Reklama

Gdzie się uczy najwięcej sześciolatków

Chętniej do pierwszych klas maluchy posyłali rodzice z małych miejscowości niż dużych miast

Publikacja: 20.11.2009 02:54

4,7 proc. sześciolatków w kraju poszło do szkół. Wszystkich jest ok. 348 tys. Ok. 223 tys. z nich ja

4,7 proc. sześciolatków w kraju poszło do szkół. Wszystkich jest ok. 348 tys. Ok. 223 tys. z nich jako pięciolatki chodziło do przedszkoli. Z tej grupy do szkół poszło 7,4 proc.

Foto: Rzeczpospolita

Do Szkoły Podstawowej nr 56 w Poznaniu rodzice zapisali 27 sześciolatków. Uczą się w specjalnie dla nich urządzonej klasie. – Mają swoją świetlicę i godziny, kiedy korzystają ze stołówki – opowiada Andrzej Karaś, dyrektor szkoły.

Nie wszędzie maluchy mają takie warunki. – Jest ich zbyt mało, by tworzyć dla nich klasy. Dopóki nie ma przymusu, rodzice nie są zainteresowani skracaniem dzieciom dzieciństwa – ocenia Ferdynand Sańko, wicekurator lubuski, gdzie – jak wynika z danych MEN, które dziś publikujemy – tylko 2 proc. sześciolatków poszło do szkół.

Elżbieta Pielak, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 35 w Szczecinie opowiada, że na 130 uczniów ma zaledwie czworo sześciolatków. – To dziewczynki. Są rozsiane po różnych klasach. Szybko się zasymilowały. Uczą się bardzo dobrze.

Według MEN aż 13,6 proc. sześciolatków uczy się na Podlasiu. Tymczasem kuratorium w Białymstoku podaje, że tylko 5 proc. (487 dzieci). Skąd różnica? Resort edukacji tłumaczy jedynie, że dane zbierał bezpośrednio od gmin.

Kuratoria w Białymstoku i Katowicach zauważyły natomiast, że chętniej dzieci do pierwszych klas posyłali rodzice z małych miejscowości niż z miast.

Reklama
Reklama

– W mniejszych miejscowościach czy we wsiach brakuje przedszkoli, więc rodzice nie mieli wielkiego wyboru i zapisali swoje sześcioletnie dzieci do szkół – wyjaśnia Iwona Trusiuk, wizytator z podlaskiego kuratorium.

Do Szkoły Podstawowej nr 56 w Poznaniu rodzice zapisali 27 sześciolatków. Uczą się w specjalnie dla nich urządzonej klasie. – Mają swoją świetlicę i godziny, kiedy korzystają ze stołówki – opowiada Andrzej Karaś, dyrektor szkoły.

Nie wszędzie maluchy mają takie warunki. – Jest ich zbyt mało, by tworzyć dla nich klasy. Dopóki nie ma przymusu, rodzice nie są zainteresowani skracaniem dzieciom dzieciństwa – ocenia Ferdynand Sańko, wicekurator lubuski, gdzie – jak wynika z danych MEN, które dziś publikujemy – tylko 2 proc. sześciolatków poszło do szkół.

Reklama
Edukacja
Czy obowiązkowe prace domowe wrócą do szkół? Barbara Nowacka określiła datę tej decyzji
Edukacja
Podróż w stronę rozwoju. WSKZ inspiruje do nauki
Materiał Promocyjny
Jak urządzić pokój ucznia? Podziel go na strefy!
Materiał Promocyjny
Kiedy najlepiej zacząć uczyć dziecko angielskiego: 3-5 lat czy później?
Edukacja
Próba przekupstwa i erotyczne SMS-y. Afera wokół rektora Mirosława Minkiny
Reklama
Reklama