Do tej pory mówiło się o tym, że należy wspomagać i wyrównywać szanse dziewcząt. Dziś coraz częściej zwraca się uwagę na to, że szczególnego wsparcia potrzebują także chłopcy. Komu więc należy pomagać? – Można pomagać i chłopcom, i dziewczętom – jedno nie wyklucza drugiego – mówi Jakub Belina-Brzozowski. Zwraca uwagę na to, że jednak dane są nieubłagane: chłopcy w Polsce wypadają słabiej niemal na wszystkich etapach edukacji. – W czytaniu z rozumieniem chłopcy są o rok, dwa lata za dziewczynkami – podkreśla Belina-Brzozowski. Braki w tej podstawowej kompetencji wpływają potem na wszystkie inne przedmioty, od języka polskiego po matematykę, gdzie trudność sprawia nawet samo zrozumienie treści zadań z treścią.
Ekspert zwraca uwagę, że część tych różnic ma źródła biologiczne. – Rozwojowo chłopcy nabywają kompetencje językowe później – tłumaczy. Ale równie ważne są czynniki kulturowe: stereotypy, które podpowiadają chłopcom, że książka to „nie dla nich”, a chłopcy częściej zwracają uwagę na sprawy wizualne. Jak zauważa Belina-Brzozowski, proste rozwiązania mogą przynieść zaskakujące efekty. – Jeśli książki w bibliotece stoją okładką do przodu, chłopcy chętniej po nie sięgają – podkreśla.
Czytaj więcej
Zgodnie z założeniami programu, koordynator cyfrowy będzie odpowiedzialny za opracowanie programu...
Są też formy czytania, które szczególnie ich przyciągają. – Komiksy to nisza, w której chłopcy są naprawdę mocni – mówi rozmówca, wskazując, że warto wykorzystywać to w edukacji. Wspomina też, że w Niemczech powstają książki dla nastolatków o tematyce siłowni i zdrowia, które przemycają treści profilaktyczne – te książki po prostu trafiają tam, gdzie chłopcy realnie są. To ważne, bo mężczyźni mają zwykle mniejszą wiedzę o profilaktyce zdrowotnej, częściej zapadają na choroby przewlekłe i w konsekwencji żyją krócej.
Pruska szkoła w Polsce nieprzyjazna szczególnie dla chłopców
Ale problem jest także w samym systemie organizacji szkoły w Polsce. Co do zasady uczniowie mają w niej siedzieć grzecznie i cicho w ławkach, a nadmierna aktywność ruchowa nie jest dobrze widziana przez nauczycieli. – To prawda, system „pruski” z nadmiarem statycznych zajęć nie sprzyja chłopięcej energii. – mówi Belina-Brzozowski i dodaje, że chłopcy potrzebują więcej ruchu, więc połączmy to z nauką. Podaje też przykład Szkocji, w której działa program Educated Pass wykorzystujący zainteresowanie chłopców piłką nożną do nauki matematyki, biologii i statystyki.