– Maturzyści nie przykładają się do nauki języka polskiego – alarmują nauczyciele, którzy poznali wyniki tegorocznych matur. Ogólnopolskie średnie podała wczoraj Centralna Komisja Egzaminacyjna. Wynika z nich, że na łatwiejszym poziomie podstawowym egzaminu z polskiego maturzyści osiągali średnio ok. 53 proc. punktów na 100 możliwych. 6 proc. uczniów w ogóle nie zdało tego egzaminu.
Czemu maturzyści tak słabo wypadają na egzaminie z języka polskiego, który jest nauczany od szkoły podstawowej?
– To cena, jaką płacimy za upowszechnienie nauczania ogólnego – twierdzi prof. Mirosław Handke, były minister edukacji, który pracował nad kształtem nowej matury. – Jeśli teraz w szkołach z maturą uczy się 85 proc. populacji, to statystyczny wynik się pogarsza.
Jednak nauczyciele twierdzą, że winna jest forma matury. – Tematy wydają się młodzieży zbyt łatwe i przewidywalne. Wciąż powtarzają się te same lektury: „Pan Tadeusz”, „Lalka” i „Chłopi”. Na maturze podany jest fragment utworu. Mamy pokolenie młodzieży, która robi to, co jej się opłaca. Uczniowie twierdzą, że znają już „Pana Tadeusza” z gimnazjum, więc ograniczają przygotowania do minimum – opowiada Katarzyna Walentynowicz, polonistka z L LO w Warszawie.
Wiesław Kosakowski, dyrektor III LO w Gdyni, dodaje, że maturzyści nie przywiązują wagi do wyniku matury z polskiego, gdyż większość uczelni nie wymaga go przy rekrutacji. – Uczniowie nie mają motywacji do zdawania tego przedmiotu na wyższym poziomie.