Kuszenie sześciolatków

Samorządy chcą zwolnić miejsce w przedszkolach dla pięciolatków

Publikacja: 25.11.2009 01:25

Kuszenie sześciolatków

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Poradniki, jak ocenić, czy dziecko poradzi sobie w szkole, zwiedzanie klas z kącikami do zabaw, warsztaty dla rodziców na temat obniżenia wieku szkolnego – to niektóre z pomysłów urzędników, którzy chcą, by w przyszłym roku szkolnym więcej sześciolatków znalazło się w podstawówkach.

W tym roku, jak pisała piątkowa „Rz”, w całym kraju do szkół poszło zaledwie 4,7 proc. maluchów. Minister edukacji Katarzyna Hall liczy, że we wrześniu 2010 r. naukę rozpocznie połowa z 251 tys. chodzących do przedszkoli tegorocznych pięciolatków.

Tego samego chcą samorządowcy. – Sześciolatki, które pójdą do szkół, zwolnią miejsca w przedszkolach dla młodszych. Dostaniemy też na nie rządową subwencję – mówi Jan Żądło, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Krakowie.

W tym mieście w szkołach jest 2 proc. sześciolatków. Krakowscy urzędnicy mają ambicję, by było ich więcej. Rozpoczęli akcję, która ma przekonać rodziców. – Zaczęliśmy od rozmów z dyrektorami szkół i przedszkoli. Chcemy, by mówili jednym głosem, że nie warto, by sześciolatek został w przedszkolu – tłumaczy Żądło.

W planie są wycieczki dla pięciolatków do szkół, by mogły zobaczyć klasy, spotkania w podstawówkach z rodzicami, by przekonali się, że są przygotowane na przyjęcie dzieci. – Chcemy tworzyć klasy tylko dla sześciolatków, by rozwiać obawy rodziców, że dzieci nie poradzą sobie wśród starszych siedmiolatków – dodaje Żądło.

Na odwiedzanie szkół stawia też Poznań, gdzie uczy się 7 proc. sześciolatków. – Uczniowie podstawówek zapraszają przedszkolaki na różne imprezy: andrzejki, św. Mikołaja. Będą też drzwi otwarte w szkołach dla rodziców – opowiada Elżbieta Przybylak z Urzędu Miasta Poznania.

Z tyłu nie zostaje Warszawa, gdzie 10 proc. maluchów znalazło się w pierwszych klasach. W styczniu stolica rozpocznie akcję „Sześciolatki w pierwszej klasie”. W jej ramach miasto wyda poradnik dla rodziców. – Będzie dotyczył rozwoju dziecka. Rodzice znajdą w nim coś w rodzaju dziesięciu pytań, jak zdiagnozować, czy dziecko jest gotowe, by pójść do szkoły – mówi Beata Murawska, wicedyrektor Biura Edukacji Urzędu Miasta Warszawy.

Stołeczne poradnie psychologiczno-pedagogiczne będą udzielać e-porad przez Internet. – Planujemy też konferencje i warsztaty dla rodziców na temat zmian w programach nauczania. Chcemy, by dotarła do nich informacja, że dziecko pozostawione w przedszkolu będzie powtarzało program – mówi Murawska.

Minister Hall dodaje, że każdy nauczyciel w przedszkolu ma obowiązek powiedzieć, czego dziecko będzie się uczyło w przedszkolu, a czego w pierwszej klasie, i jak jest przygotowane do pójścia do szkoły. – Rodzice będą mogli świadomie podjąć decyzję: czy fundować dziecku repetę z przygotowania przedszkolnego, czy lepiej posłać je do szkoły – mówi.

Poradniki, jak ocenić, czy dziecko poradzi sobie w szkole, zwiedzanie klas z kącikami do zabaw, warsztaty dla rodziców na temat obniżenia wieku szkolnego – to niektóre z pomysłów urzędników, którzy chcą, by w przyszłym roku szkolnym więcej sześciolatków znalazło się w podstawówkach.

W tym roku, jak pisała piątkowa „Rz”, w całym kraju do szkół poszło zaledwie 4,7 proc. maluchów. Minister edukacji Katarzyna Hall liczy, że we wrześniu 2010 r. naukę rozpocznie połowa z 251 tys. chodzących do przedszkoli tegorocznych pięciolatków.

Edukacja
Nauczyciele dostaną podwyżki przed wyborami. Czy to celowe działanie MEN?
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Materiał Promocyjny
5 różnic między studiami dwustopniowymi a jednolitymi, o których warto wiedzieć
Edukacja
Minister edukacji Estonii: musimy uczyć odróżniania prawdy od dezinformacji
Edukacja
Quo vadis, Edukacjo?
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?