Idą ciężkie czasy dla szkół wyższych

W najbliższych latach nie powstanie żadna państwowa uczelnia. Ich liczba może nawet zmaleć o jedną trzecią

Aktualizacja: 17.01.2009 12:15 Publikacja: 17.01.2009 03:00

Uczelnie będą się łączyć. Tak jak Akademia Rolnicza w Szczecinie i Politechnika Szczecińska w Zachod

Uczelnie będą się łączyć. Tak jak Akademia Rolnicza w Szczecinie i Politechnika Szczecińska w Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny. Na zdjęciu rektor Włodzimierz Kiernożycki

Foto: Głos Szczeciński, Marcin Bielecki Mar Marcin Bielecki

– Na 2009 rok nie przeznaczyliśmy żadnych funduszy na to, żeby utworzyć nową publiczną szkołę wyższą ani szkołę zawodową. Nie ma w tej chwili zapotrzebowania na ich powstawanie – mówi „Rz” minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Barbara Kudrycka. – Zauważamy raczej tendencję do przekształcania się uczelni i ich łączenia.

To definitywny koniec edukacyjnego boomu szkół wyższych, który rozpoczął się w latach 90. Czyżby uczelnie dotknął kryzys?

– Nie chodzi o kryzys ekonomiczny, ale o to, że na mapie Polski nie brakuje szkół wyższych i coraz bardziej musimy konkurować o kandydatów – wyjaśnia prof. Janusz Żmija, rektor Uniwersytetu Rolniczego im. H. Kołłątaja w Krakowie i wiceprzewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. – Dobre uczelnie nie mają jeszcze problemu z naborem na studia dzienne, ale na zaocznych już odczuwają braki.

Prof. Jerzy Woźnicki, prezes Fundacji Rektorów Polskich, który od lat analizuje procesy zachodzące w szkolnictwie wyższym, przyznaje: – Nie ma w kraju regionu, gdzie brakowałoby państwowej szkoły zawodowej lub uczelni akademickiej. Mamy nawet ich nadmiar. To powoduje, że część z nich jest słaba i nie ma zdolności do dalszego rozwoju.

[wyimek]Nie ma regionu, gdzie brakowałoby państwowej szkoły zawodowej lub uczelni akademickiej[/wyimek]

Prof. Woźnicki prognozuje, że do roku 2020 – 2025 liczba uczelni w Polsce może zmaleć nawet o jedną trzecią. Wiele nie przetrwa zmierzenia się z niżem demograficznym, który, jak podkreśla profesor, jest największym wyzwaniem.

– Nie sądzę jednak, by dochodziło do likwidacji uczelni publicznych. Szkoły, przewidując problemy, będą raczej dążyły do konsolidacji. Mniejsze mogą także być zainteresowane przekształceniem się w kampus zamiejscowy renomowanego uniwersytetu – twierdzi prof. Woźnicki.

Taką drogę już wybrały Akademia Rolnicza w Szczecinie i Politechnika Szczecińska. Uczelnie – każda z blisko 60-letnią tradycją – połączyły się z początkiem tego roku w jeden Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny. W piątek senat nowo powstałego uniwersytetu uroczyście zainaugurował swoje pierwsze posiedzenie. Władze uczelni już myślą o uruchomieniu kierunków i specjalności, które przyciągną studentów.

Minister Barbara Kudrycka zapowiada, że przygotowywana nowelizacja ustawy o szkolnictwie wyższym ma ułatwiać przekształcanie się i łączenie uczelni. Ich przetrwaniu ma też pomóc silniejsze powiązanie kształcenia na uczelniach z potrezbami regionu, w którym się znajdują. Z tego powodu w ustawie rozważa się zapisanie, że uczelnie będą miały obowiązek tworzenia tzw. konwentów, w których mają zasiadać przedstawiciele samorządu i biznesu. Obecnie tworzenie konwentów nie jest obowiązkowe i niewiele uczelni je powołało.

[ramka][b]Demograficzny niż zmniejszy liczbę studentów[/b]

Ostatnią utworzoną publiczną szkołą jest powołanaw 2007 r. Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Sandomierzu. Specjalizuje się w kształceniu na kierunkach: filologia i ogrodnictwo. Spośrod 456 uczelni w Polsce, 134 to uczelnie publiczne. Od początku lat 90. lawinowo rosła liczba studentów. W roku akademickim 1990/1991 studiowało 394 tys. osób. W 2005 r. było już blisko 2 mln studentów. Od tego czasu stopniowo spada liczba studiujących. Na uczelniach państwowych od liczby studentów zależą dotacje z budżetu państwa.

Według GUS w najbliższych latach liczba osób w wieku 19 – 24 lat, czyli potencjalnych studiujących, zmaleje do 2,3 mln w 2020 r. Dziś jest ich 3,6 mln. [/ramka]

[ramka][b]Większym łatwiej o granty[/b]

[b]Rz: Jakie były przyczyny połączenia dwóch szczecińskich uczelni w jedną?[/b]

[b]prof. dr hab. inż. Włodzimierz Kiernożycki, rektor Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego: [/b]Wymusiła to potrzeba konkurencyjności uczelni na rynku badań i usług edukacyjnych. Od kiedy wstąpiliśmy do Unii Europejskiej, ta konkurencyjność ma bardzo konkretny wymiar, bo od niej zależy sukces w ubieganiu się o środki np. na badania. Uczelnie większe mają większą siłę naukową, dzięki której łatwiej jest się przebić na tym trudnym obszarze starania się o różne granty. Już wcześniej, ubiegając się o pieniądze z Unii na jedno z laboratoriów, musieliśmy stworzyć konsorcjum, w skład którego wchodziły Politechnika, Akademia Rolnicza i Pomorska Akademia Medyczna.

[b]Łatwo było zrezygnować uczelniom ze swej tożsamości?[/b]

Na pewno nie. Były też głosy sprzeciwu. I nic dziwnego, bo obie uczelnie samodzielnie działały niemal przez 60 lat. Dlatego pomysł dojrzewał przez lata.

[b]Co było ostatecznym impulsem do stworzenia uniwersytetu? [/b]

Problemy z niżem demograficznym, bo przecież studentów nie będzie przybywać, ale ubywać.

Także myślenie o tym, że uczelnia nie tylko powinna kształcić i prowadzić badania, ale też je komercjalizować, co będzie łatwiejsze przy połączeniu sił.

[b]A co było największym problemem? [/b]

Najwięcej dyskusji było przy wybieraniu nazwy i logo nowej uczelni. Ale najtrudniejsze było przekonywanie przeciwników tego pomysłu. Trudne było też zorganizowanie logistyczne nowej uczelni, czyli połączenie systemów informatycznych, telekomunikacyjnych i stworzenie nowej administracji uczelni.

[b]Jakie są korzyści dla studentów?[/b]

W większej uczelni studenci mają bogatszą ofertę edukacyjną. Mogą też bez zbędnych formalności swobodniej kształtować ścieżkę kształcenia. Mocniejsza jest kadra. A przy znacznie bogatszej kadrze profesorów i doktorów habilitowanych łatwiej powoływać nowe kierunki, które można zaoferować studentom. [/ramka]

– Na 2009 rok nie przeznaczyliśmy żadnych funduszy na to, żeby utworzyć nową publiczną szkołę wyższą ani szkołę zawodową. Nie ma w tej chwili zapotrzebowania na ich powstawanie – mówi „Rz” minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Barbara Kudrycka. – Zauważamy raczej tendencję do przekształcania się uczelni i ich łączenia.

To definitywny koniec edukacyjnego boomu szkół wyższych, który rozpoczął się w latach 90. Czyżby uczelnie dotknął kryzys?

Pozostało 92% artykułu
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?