Matematyka wróciła na maturę po 25 latach i wśród uczniów wzbudziła popłoch. W szkołach zorganizowano dodatkowe lekcje, na które pozyskano środki z Unii Europejskiej. – Moi nauczyciele robili przez trzy lata co mogli, żeby nadrobić braki ze szkoły podstawowej i gimnazjum – mówi Andrzej Kolasiński, dyrektor łódzkiej „Dziewiątki”. – Problem zaczyna się na etapie uczenia się tabliczki mnożenia, której znajomość zastępuje kalkulator. Braki na tym etapie wpływają na dalszą naukę i gdy przychodzi podnieść liczbę do piątej czy szóstej potęgi, uczniowie są zupełnie zagubieni.

Egzamin próbny z matematyki podzielony był na zadania zamknięte i otwarte. – Pierwsze były łatwe, wystarczyło otworzyć tablice matematyczne i rozwiązać – mówi Patrycja Próżyńska z klasy matematyczno-fizycznej IX LO. – Ale niestety przy otwartych sposób ten nie działał – dodaje jej kolega Piotr Janiec.

Większość uczniów „Dziewiątki” rozwiązała tylko część tych zadań drugiej części, a pozostałe jak sami mówili „rozgrzebali”, aby wskoczył im dodatkowy punkt lub nawet dwa. Patrycja i Piotr są przekonani, że zdali próbny egzamin, ale nie spodziewają się wysokiego wyniku.