- Zawsze na czas, punktualni, przygotowani, pomocni i drodzy: przed wakacjami płaciłam jeszcze 70-80 zł za godzinę „korków” teraz już ceny podskoczyły o 10-20 zł - tak o polskim rynku korepetycji mówi Daria spod Warszawy, matka dwójki dzieci z prywatnych szkół. Sięgnęła po dodatkowe lekcje przed egzaminem ósmoklasisty dla syna: z polskiego i matematyki by zwiększył szanse na dobre liceum w Warszawie. Właśnie egzaminy - takie jak ten dla kończących podstawówkę i maturzystów - najbardziej napędzają rynek korepetycji.
- Nie miałam problemu ze znalezieniem dobrego korepetytora dla córki, która szła na medycynę bo zapisałam się na nie rok wcześniej. Z polecenia, bo chodziło o przygotowanie na studia medyczne - przyznaje Ewa, mama obecnej studentki medycyny na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. „Korki” z chemii i biologii kosztowały ich przez rok blisko 10 tys. zł. Były to zajęcia on-line.
Więcej korepetycji online niż stacjonarnie
Z rozpoznania rynku wynika, że pandemia i wprowadzenie lekcji on-line spowodowały zmiany również na rynku korepetycji. Dziś prawie wszystkie ogłoszenia korepetytorów promują zajęcia zdalne a promocją ich jest nieco niższa cena od stacjonarnych.
- Ja wolę swoje „korki” z matmy on-line. Czuję się bardziej komfortowo w swoim pokoju niż kiedy chodziłem na angielski do domu korepetytora. Nie każdy jest w tym dobry, ale to zależy od nauczyciela by skupić uwagę - opowiada Mikołaj, tegoroczny maturzysta. Jego korepetytor nie jest nauczycielem, ale studentem. - Może dlatego on-linowy sposób przekazu jest OK - dodaje.
Czytaj więcej
Będzie można skończyć studia, zdać Lekarski Egzamin Końcowy, ale i tak nie mieć możliwości wykonywania zawodu