Propozycja wsparcia finansowego dla nauczycieli pojawiła się w ramach porozumienia rządu z NSZZ „Solidarność”. Zapowiedziano wówczas, że każdy nauczyciel dostanie po 1125 zł nagrody specjalnej przyznanej z okazji 250. rocznicy utworzenia Komisji Edukacji Narodowej. Kosztować to będzie budżet państwa 765 mln zł.
Komisja Edukacji Narodowej została utworzona 14 października 1773 r. Biorąc pod uwagę fakt, że tego dnia część nauczycieli dostaje nagrody z okazji Dnia Nauczyciela, konta pedagogów zostaną zasilone konkretną kasą.
Czy nauczyciele się z tego ucieszą? Z pewnością tak. Czy się wkurzą? To bardzo prawdopodobne biorąc pod uwagę fakt, że ich zarobki stają się coraz bardziej żałosne.
Czytaj więcej
W szkołach jest obecnie prawie 15 tys. wakatów. Receptą na braki kadrowe mają być dodatkowe godzi...
Obecnie nauczyciel początkujący zarabia (brutto) minimum 3690 zł, mianowany – 3890 zł, a dyplomowany – 4550 zł podczas gdy najniższa krajowa wynosi 3490 zł. Oznacza to, że nauczyciel z najniższym stażem (nie tylko ten rozpoczynający pracę w zawodzie, ale także pracujący w szkole np. trzy lata) zarabia brutto zaledwie o 200 zł więcej niż wynosi płaca minimalna. A taki, który przy tablicy pracuje już np. 8 lat, zaledwie o 400 zł więcej. Dodajmy, że by awansować na nauczyciela mianowanego, pedagog musiał skończyć nie tylko studia wyższe i nabyć doświadczenie zawodowe, ale także ukończyć dodatkowe szkolenia i kursy. To dlatego, że prawo wymaga od nich do awansu zawodowego dodatkowego uzupełniania kwalifikacji.