Specjaliści z kuratorium radzą, aby wybierać tę, która znajduje się blisko miejsca zamieszkania. Wcześniej trzeba ją odwiedzić, warto skorzystać z zaproszenia na spotkanie z przyszłą wychowawczynią. Zwykle szkoły zapraszają rodziców do odwiedzenia placówki już w marcu, niektóre z nich organizują spotkania jeszcze w przedszkolach.
Dzięki temu, że szkoła znajduje się blisko domu, dziecko oszczędza czas na dotarcie do niej. To ważne, bo znika problem dojazdów. Pamiętajmy, że co najmniej przez dwa lata większość rodziców odprowadza dzieci na lekcje. Poza tym siedmiolatek na pewno będzie się lepiej czuł, jeśli spotka w klasie kolegów z podwórka lub z zerówki. Obecność znajomych rówieśników znakomicie ułatwia adaptację dziecka w nowym otoczeniu.
Musimy pamiętać, że bezpieczna powinna być nie tylko szkoła, ale i droga do niej. Dlatego na spotkaniu informacyjnym warto zapytać dyrektora, czy w pobliżu podstawówki zdarzały się np. wymuszenia pieniędzy przez starszą młodzież, i jak szkoła sobie z tym poradziła (na stronie internetowej straży miejskiej www.strazmiejska.waw.pl można obejrzeć mapę bezpieczeństwa i sprawdzić, czy w okolicach szkoły dochodzi do drobnych przestępstw).
Każde dziecko ma zagwarantowane miejsce w szkole rejonowej (najbliżej miejsca zamieszkania). Warto jednak sprawdzić także placówki znajdujące się nieco dalej oraz te niepubliczne.
Te ostatnie warto wziąć pod uwagę, gdy będziemy przekonani, że najbliższa publiczna podstawówka nie zapewni dziecku tego, co jest dla niego ważne: bezpieczeństwa, programu zajęć dodatkowych, dobrej atmosfery.