Aktualizacja: 21.04.2025 11:24 Publikacja: 28.04.2023 15:22
Łukasz Korzeniowski, prezes Stowarzyszenia Umarłych Statutów
Foto: archiwum prywatne
Raport Stowarzyszenia Umarłych Statutów pokazuje, że w polskich szkołach powszechne jest łamanie praw ucznia. Które naruszenia są najczęstsze?
Najwięcej naruszeń dotyczy oceniania. Nauczyciele po prostu nie potrafią oceniać zgodnie z prawem. To, co wynika z ustawy o systemie oświaty i rozporządzenia w sprawie oceniania, to, jakie cele powinno realizować ocenianie, to deklaracje na papierze. Uczniowie skarżą się, że nie mogą poprawiać sprawdzianów i kartkówek, że mają ich za dużo, że ocenianie jest formą kary dla tych, którzy są niegrzeczni. Grozi im się nieklasyfikowaniem z powodu niskiej frekwencji, mimo że mają dużo ocen. Problemem są też wymagania na ocenę celującą. Ciągle pokutuje przekonanie, że ocena celująca jest za wiedzę wykraczająca ponad program. A z ustawy wynika wyraźnie, że ocenie podlega tylko to, co wynika z podstawy programowej. Bolączką jest też wystawianie ocen rocznych na podstawie średnich ważonych. Każda ocena ma swoją wagę. Jeden zły stopień może zaważyć na końcowej ocenie W przypadku klas maturalnych często taką oceną z dużą wagą jest ocena z próbnej matury, która i tak nie powinna być wpisywana do dziennika jako ocena bieżąca. To wypacza sens i cel oceniania. Demotywuje.
Szykowana reforma edukacji pozbawiona jest wiarygodnej podbudowy naukowej, powstaje w absurdalnym tempie i przy...
W szkołach wszystko jest na ocenę. To podobno najlepsze narzędzie motywujące do nauki. Ale jak oceniać, by nikog...
Jeśli dyrektor szkoły wysyła uczniów w trakcie lekcji na kursy zawodowe, musi potem umożliwić im nadrabianie zal...
Projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie podstawy programowej zostanie skierowany do konsultacji społecznych...
Prawdopodobnie już od nowego roku szkolnego przy Ministrze Edukacji Narodowej zacznie działać Rzecznik Praw Uczn...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas