Zapowiadany na przyszły rok wzrost pensji minimalnej cieszy tych, którzy zarabiają najsłabiej, przede wszystkim w handlu, przemyśle, budownictwie czy transporcie. Powodów do zadowolenia nie mają jednak nauczyciele.
– Z naszych wyliczeń wynika, że od stycznia trzy grupy nauczycieli z sześciu zarobią mniej niż minimum krajowe. To nie tylko nauczyciele początkujący, lecz także pedagodzy po studiach, którzy są w trakcie uzupełniania kwalifikacji pedagogicznych – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. – Od lipca do grupy poniżej minimalnej dołączą nauczyciele mianowani. To tacy pedagodzy, którzy mają już kilkuletnie doświadczenie zawodowe.
Ile będzie zarabiał nauczyciel po podwyżce od stycznia
Obecnie nauczyciel dyplomowany zarabia minimum 4550 zł brutto, po przyszłorocznej podwyżce otrzyma 5097,35 zł brutto. Nauczyciel mianowany – 3890 zł brutto – po podwyżce dostanie 4368,47 zł brutto. Pensja nauczyciela początkującego ma wzrosnąć z obecnych 3690 zł brutto do 4143 zł brutto.
Czytaj więcej
Niskie płace w oświacie ani nie zachęcają do podejmowania pracy w szkole, ani nie motywują nauczycieli do rozwoju zawodowego.
Tymczasem decyzją rządu od stycznia najniższa krajowa ma wynieść 4242 zł, a od lipca – 4300 zł brutto.