Kiedy najlepiej wyjechać na zagraniczny kurs: na początku nauki czy wtedy, gdy mamy już solidnie opanowane podstawy gramatyki i słownictwo?
Paulina Boińska: To zależy od indywidualnych cech słuchacza. Są tacy, których najlepiej mobilizuje wyjazd już na samym początku nauki. To osoby, które lubią podejmować wyzwania, wkładają spory wysiłek w naukę i szybko przełamują barierę językową. Każdy za granicą uczy się szybciej, bo nauka nie ogranicza się tylko do zajęć. Trzeba porozumieć się także ze sprzedawcą w sklepie i kelnerem w restauracji. Są jednak tacy, dla których wyjazd na początku nauki to za duży stres. Wolą wyjechać, znając już podstawy gramatyczne i leksykalne. Wyjazd ma im przede wszystkim pomóc przełamać barierę językową. Jadą po to, by mówić w obcym języku na co dzień.
Szkoły oferują kursy mniej i bardziej intensywne. Jaki kurs najlepiej wybrać? Który jest najbardziej efektywny?
Kursy standardowe mają 20 lekcji w tygodniu – po cztery godziny lekcyjne dziennie. Kurs intensywny to już 30 lekcji w tygodniu. Jeśli ktoś może wyjechać tylko na dwa tygodnie, bo na dłuższy wyjazd nie dostanie urlopu, lepiej zdecydować się na wariant intensywny. Natomiast jeśli można poświecić na naukę na przykład trzy miesiące, wystarczy kurs standardowy, bo aż tak intensywna nauka może kursanta zniechęcić. Ale to tylko teoria, wszystko bowiem zależy od motywacji. Osoby dobrze zmotywowane, które założą sobie, że przez trzy miesiące opanują język, i po zajęciach poświęcają jeszcze wolny czas na naukę, mogą swój cel osiągnąć. Przed wybraniem kursu należy jednak pamiętać, że nawet 20 godzin nauki w szkole to nie wszystko. Trzeba jeszcze znaleźć czas na odrabianie zadań domowych i powtórki materiału. Jeśli ktoś wolno się uczy lub nie jest aż tak pracowity, lepiej zdecydować się na kurs standardowy i odrabiać zadania, niż chodzić na kurs intensywny i w domu nie robić nic. Nauka każdego języka wymaga od studenta wysiłku i pracy.
Ile czasu trzeba zarezerwować na powtórki i zadania domowe?