Bardzo dobrze zdają egzaminy i mają wysoką średnią. Poza tym wiele z tych osób, które kiedyś odnosiły sukcesy w olimpiadach w szkołach ponadgimnazjalnych, już po pierwszym roku studiów ma ułożony plan swojego rozwoju podczas całych studiów. To studenci, którzy wiedzą, co chcą osiągnąć. Sami układają swoje ścieżki rozwoju, a my im stwarzamy możliwości ich realizowania.
[b]Czy bycie olimpijczykiem ułatwia studiowanie? [/b]
Tacy kandydaci są przyjmowani zwykle na nieco innych warunkach. W przypadku Akademii Koźmińskiego przyznajemy im na pierwszy rok studiów stypendium rektora, które całkowicie pokrywa czesne. Jeśli taki student po pierwszym roku ma dobrą średnią, to nadal ma prawo do stypendium.
[b]Jak uczelnie zachęcają olimpijczyków do studiowania u nich?[/b]
Sposoby są różne. Akademia Leona Koźmińskiego dla tych najlepszych studentów prowadzi specjalny półtoraroczny program badawczy. Polega on na tym, że student, współpracując z pracownikiem naukowym, przygotowuje pracę badawczą. Najlepsze prace są publikowane w naszym czasopiśmie. Dla młodego człowieka to jest ważna sprawa, że on jako student ma już publikacje naukowe. Od najbliższego roku akademickiego najlepszym, w tym także olimpijczykom, zaproponujemy studia dwukierunkowe: prawo i zarządzanie bądź prawo i finanse.
Współpracujemy też z liceami. Zapraszamy młodzież na wykłady, które uzupełniają ich wiedzą, i rozwijają zainteresowania. Uczniowie mogą też korzystać z naszych pracowni. Organizujemy dla nich imprezy sportowe i różne konkursy. Robimy to, by nastąpiło naturalne zbliżenie między szkołą ponadgimnazjalną a wyższą. Wtedy przejście z liceum do szkoły wyższej jest dla młodego człowieka łatwiejsze, bo już trochę się orientuje, na czym polega życie akademickie.