Karol Okrasa, znany kucharz, który ma swój program kulinarny w TVP, dokładnie pamięta końcowy egzamin zawodowy w warszawskim gastronomiku przy ul. Poznańskiej.
– W części praktycznej wylosowałem wykonanie ciasta kruchego i napoju na bazie wywaru z herbaty. Totalnie nietrafiony temat. Nie wiedziałem, jak go ugryźć – opowiada Okrasa. Egzamin zdawał jeszcze na starych zasadach i był oceniany przez własnych nauczycieli.
Od 2004 r. w zawodówkach (od 2006 w technikach i szkołach policealnych) przeprowadzany jest ogólnopolski – taki sam dla wszystkich – egzamin potwierdzający kwalifikacje zawodowe. Składa się z części pisemnej i praktycznej. Oceniany jest przez zewnętrznych egzaminatorów. Centralna Komisja Egzaminacyjna opublikowała właśnie wyniki ostatniego egzaminu z czerwca 2009 r.
– Ten system ma dostarczyć prawdziwych fachowców pracodawcom – wyjaśnia Lesław Zabłocki, kierownik Wydziału Egzaminów Zawodowych CKE. – Określono wysokie progi zaliczenia. W etapie pisemnym trzeba zaliczyć połowę testu, w praktycznym uzyskać co najmniej 75 proc. punktów. To wyższe progi niż dla matury, którą trzeba zaliczyć na 30 proc.
W zawodówkach egzamin zdało 87 proc. uczniów. Gorzej przygotowani do zawodu okazali się uczniowie techników i szkół policealnych. Zdało 56,3 proc. W najpopularniejszym zawodzie kucharza w zawodówkach oblał co dziesiąty uczeń, w technikach co piąty.