Akwizytorzy wydawnictw odwiedzili już szkoły w co trzeciej gminie. Takie wnioski przynosi badanie, które w minionym roku w ok. 2 tys. gmin przeprowadziła fundacja Polska bez Korupcji; oficjalnie zostaną one zaprezentowane w środę.
Z informacji, które przekazał nam prezes fundacji Mateusz Górowski, wynika, że przedstawiciele pojawiają się bez zapowiedzi i chcą przekonać dyrekcję szkół bądź nauczycieli do zakupu materiałów ćwiczeniowych przeznaczonych do pracy z darmowym elementarzem.
Ma to związek z reformą podręcznikową, która weszła w życie w tym roku szkolnym. Zgodnie z nią rząd nie tylko sfinansował opracowanie darmowego podręcznika dla pierwszaków, ale płaci także za zakup przeznaczonych dla nich materiałów do ćwiczeń i podręczników do nauki języka obcego. To odpowiednio 50 zł i 25 zł, które szkoła ma do wydania na jednego ucznia. W sumie w ubiegłym roku było to kilkadziesiąt milionów złotych.