Pani Profesor, co znaczy słowo „kys” – jedno z tych, które znalazło się w finałowej dwudziestce plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku?
Słowo „kys” to akronim, który pierwotnie pojawił się w czatach użytkowników gier. Podczas gry, jak wiadomo, toczą się emocjonalne walki „na słowa” . Gdy pojawia się w takim dialogu „kys” (pierwotne znacz. ang. kill yourself), ale potem zgłaszane jak „keep yourself safe”, to pragmatycznie znaczy tyle, co „schrzaniaj, znikaj”. Podobnymi ripostami „zapełniony” jest słownik slangu Miejski.pl, a w swojej książce „Kod młodości” zebrałam ich ponad setkę. W języku potocznym , z natury bardzo ekspresywnym, od wieków istnieje niegrzeczna riposta, stosowana w takich „walkach na słowa” , wyrażająca zniecierpliwienie i niechęć do dalszego kontaktu w stylu: „idź się utop”, „zrób magika” itd. W ramach konwencji ekspresywnego i sarkastycznego slangu nie jest to nic nadzwyczajnego.
Ale z uwagi na swoje znaczenie, w tym konkursie słowo określone zostało jako kontrowersyjne. Właśnie z uwagi na swoje pierwotne znaczenie.
Kiedy to słowo (kys) pojawiło się dość licznie w bazie zgłoszeń, skonsultowaliśmy te sensy z nastolatkami z Obserwatorium Języka i Kultury Młodzieży. Nikt nie wskazał, że używał tego wyrazu lub rozumiał go jako wezwanie do przemocy czy – broń Boże – samobójstwa. Nikt nie przyjmował tego akronimu dosłownie. Pojawiły się nawet przykłady użycia w znaczeniu „ogarnij się”. Te znaczenia „niedosłowne” zdecydowały o pozostawieniu tego nowego skrótowca.
Czytaj więcej
Takie słowa jak nara, sztos, jesieniara, ogarniać czy dzban weszły już do naszego języka – mówi dr hab. Anna Wileczek z Obserwatorium Języka i Kultury Młodzieży UJK, przewodnicząca jury w plebiscycie Młodzieżowe Słowo Roku.