Świąteczny cud w edukacji: prezydent z nieoczekiwanym prezentem dla szkół

Gdy lex Czarnek 2.0 trafiło na biurko Andrzeja Dudy, nikt nie miał wątpliwości, że tym razem prezydent ustawę podpisze. Zwłaszcza, że takie sygnały docierały z Pałacu Prezydenckiego.

Publikacja: 15.12.2022 14:58

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

Foto: PAP, Darek Delmanowicz

- Odmawiam podpisania nowelizacji Prawa oświatowego. Nie udało się osiągnąć społecznego kompromisu w sprawie tych zmian. Nie potrzebujemy w Polsce dodatkowych napięć – powiedział Andrzej Duda tym samym wprowadzając w osłupienie wszystkich działaczy edukacyjnych. Zdziwiony był także minister Czarnek, który choć utrzymywał, że uchwalona 1 grudnia nowela jest projektem poselskim a nie rządowym, stwierdził, że „kompletnie nie rozumie decyzji prezydenta”.

Być może, tak jak się mówi nieoficjalnie, na decyzję Andrzeja Dudy wpływ miała jego żona – z zawodu nauczycielka. Ale nie można też wykluczyć, że prezydent miał do wyboru – albo z tej sytuacji twarzą wyjdzie on, albo minister edukacji. I postanowił zagrać na siebie.

Chodzi o to, że pod koniec października pod obrady sejmowej komisji edukacji trafiły dwa projekty – poselski i prezydencki. Sejmowa komisja edukacji kierując projekt do procedowania w Sejmie uznały, że parlamentarzyści będą pracować nad wersją poselską a nie autorstwa Andrzeja Dudy.

Projekt prezydencki, leżący od miesięcy w sejmowej zamrażarce, zakładał zwiększenie roli rodziców w placówkach. Drugi – poselski, bliźniaczo podobny do zawetowanej na wiosnę przez prezydenta ustawy przygotowanej przez resort edukacji, dawał pełnię władzy kuratorowi. W lex Czarnek 2.0, by móc zaprosić do szkół organizacje pozarządowe, trzeba było pytać o to radę rodziców. Nie wiadomo tylko po co, bo i tak decydujące znaczenie miał mieć kurator oświaty.

- Przyszły do mnie dokładnie 133 listy protestacyjne. Niektóre z tych listów są podpisane przez nawet kilkadziesiąt organizacji społecznych. Projekt ten nie uzyskał, jak widać, szerokiej społecznej akceptacji. Z każdej strony sceny politycznej podmioty znajdują w tej ustawie punkty, co do których mają bardzo poważne wątpliwości i wobec których protestują – mówił prezydent. Zwrócił także uwagę na to, że nie było konsultacji społecznych projektu ani wysłuchania w sprawie ustawy – tego domagała się opozycja.

Ale paradoksalnie oświacie pomogło także sprawa nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. - Nie pozwolę na to, aby został do polskiego systemu prawnego wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który nominacje sędziowskie będzie podważał, który te nominacje dokonane przez prezydenta RP będzie pozwalał komukolwiek weryfikować – powiedział prezydent. I by nie być gołosłownym, odmówił podpisania lex Czarnek 2.0 czyli właśnie ustawy, którą poprzez drogę poselską, starano się obejść weto prezydenta.

Środowiska edukacyjne decyzję Andrzeja Dudy w sprawie nowelizacji Prawa oświatowego określiły świątecznym cudem. Dobrze by było, gdyby cuda trwały jednak cały rok a obecna władza – czy to prezydent czy rząd, poważnie zaczęły myśleć o tym, jak w polskich szkołach przeprowadzić prawdziwą, nowoczesną reformę oświaty.

- Odmawiam podpisania nowelizacji Prawa oświatowego. Nie udało się osiągnąć społecznego kompromisu w sprawie tych zmian. Nie potrzebujemy w Polsce dodatkowych napięć – powiedział Andrzej Duda tym samym wprowadzając w osłupienie wszystkich działaczy edukacyjnych. Zdziwiony był także minister Czarnek, który choć utrzymywał, że uchwalona 1 grudnia nowela jest projektem poselskim a nie rządowym, stwierdził, że „kompletnie nie rozumie decyzji prezydenta”.

Być może, tak jak się mówi nieoficjalnie, na decyzję Andrzeja Dudy wpływ miała jego żona – z zawodu nauczycielka. Ale nie można też wykluczyć, że prezydent miał do wyboru – albo z tej sytuacji twarzą wyjdzie on, albo minister edukacji. I postanowił zagrać na siebie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Oświata
Znamy szkoły przyjazne LGBTQ+. Po raz pierwszy wysoko szkoły z mniejszych miast
Oświata
Ankieta: Sztuczna inteligencja odrabia lekcje za polskich licealistów
Oświata
Wojsko zaraz po ukończeniu szkoły. Co proponuje armia?
Oświata
Szef IBE: Polska szkoła choruje nie na testozę, ale na ocenozę
Oświata
Uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska Damą Orderu Uśmiechu