O sprawę zapytała w interpelacji posłanka PO Aleksandra Gajewska. „Zapowiedź planowanych zwolnień wzbudziła duże niepokoje wśród nauczycieli, związków zawodowych czy osób od lat zajmujących się oświatą. Jak zwrócił uwagę Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich „przy zwiększeniu pensum z 18 do 22 godzin pracę straciłoby kilkadziesiąt tysięcy osób. Zagrożenie niżem demograficznym jest, ale w perspektywie 10-15 lat. I tu trzeba myśleć o pewnych rozwiązaniach, począwszy od szkół podstawowych” – czytamy w dokumencie zamieszczonym na stronie internetowej Sejmu. Posłanka pyta, jakie działania w związku z tą sprawą zamierza podjąć ministerstwo.

W odpowiedzi na interpelację wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski wyjaśnia, że „Ministerstwo Edukacji i Nauki rozważa różne scenariusze zapotrzebowania na nauczycieli w kolejnych latach szkolnych. (…) Na liczbę potrzebnych w przyszłości nauczycieli mają wpływ różne czynniki, np. spadek liczby urodzeń, wpływ reform strukturalnych w systemie oświaty, liczba szkół, fluktuacje w liczbie uczniów przechodzących przez poszczególne etapy edukacji, zmiany w podstawach programowych i ramowych planach nauczania. Część z tych czynników jest trudna do precyzyjnego zaprognozowania w dłuższym horyzoncie czasowym.”

Resort zapewnia też, że „minister podejmuje działania na rzecz rozwiązań osłonowych dla nauczycieli, którzy w przyszłości mogą nie znaleźć zatrudnienia. Planuje m.in. zaprojektowanie, we współpracy ze związkami zawodowymi, przepisów rozszerzających uprawnienia do tzw. emerytury nauczycielskiej.”

Czytaj więcej

Maleje liczba szkół z obowiązkowym językiem rosyjskim