Broniarz: Nauczyciele płacą za pandemię

Jeden przypadek koronawirusa powinien skutkować zamknięciem szkoły – uważa Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Aktualizacja: 01.08.2020 21:26 Publikacja: 30.07.2020 19:13

Broniarz: Nauczyciele płacą za pandemię

Foto: Rzeczpospolita, Andrzej Bogacz

Czy 1 września dzieci wrócą do szkół?

Bez wątpienia tak. Nie wiemy jednak, czy to będzie tradycyjna forma, hybrydowa czy edukacja zdalna. Nauczyciele chcą, by dzieci uczyły się stacjonarnie. Pytanie tylko, czy sytuacja z epidemią koronawirusa na to pozwoli.

Jak wygląda komunikacja Ministerstwa Edukacji Narodowej z ZNP?

Nie było jej i nie ma. Minister edukacji zasłaniał się specustawą, która daje mu możliwość wydawania rozporządzeń bez konsultowania tego ze związkami zawodowymi. Tydzień temu odbyło się spotkanie zespołu do spraw dialogu społecznego, zwołane z inicjatywy ZNP.

To był ostatni dzwonek, abyśmy odbyli rozmowy dotyczące organizacji nowego roku szkolnego. Zadałem pytanie ministrowi Maciejowi Kopciowi, jaki jest poziom przygotowań? Minister pominął pytanie, podobnie jak pytanie dotyczące działań, które resort zapowiadał w czerwcu, czyli przeszkolenie 30 tysięcy nauczycieli oraz 600 dyrektorów. Skończyło się na zapowiedziach. Nie wiemy, jakie są postępy prac nad e-podręcznikiem. Apelowaliśmy też do resortu, aby odchudzić podstawę programową, pamiętając, że nie udało się jej zrealizować w zakończonym właśnie roku szkolnym.

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska powiedział, że uczniowie będą mogli wrócić do szkół, w zależności od sytuacji epidemiologicznej pod koniec sierpnia. A decyzja będzie podjęta na 1–2 tygodnie przed 1 września.

We Francji, Czechach, Szwecji i innych krajach nie zostawiono decyzji na ostatnią chwilę. Jeżeli dowiemy się na dwa tygodnie przed, że jednak wraca edukacja zdalna, to poradzimy z tym sobie, ale na pewno gorzej, niż gdybyśmy byli przygotowani. Minister nie podejmował decyzji, na które czekaliśmy, chociażby wyposażenia w sprzęt uczniów i nauczycieli, poprzez wypożyczenie czy też przygotowanie jednolitej platformy edukacyjnej. Miliony, które poszły na TVP, można było przeznaczyć na zakup 2 milionów komputerów dla uczniów i nauczycieli.

Czy zdalne nauczanie to więcej pracy dla nauczycieli?

Zdecydowanie. Nauczyciele nie mieli pewności, że uczniowie mają sprzęt. Nauczyciele mówili, że wstają o godzinie 5.30, bo wtedy sieć w ich bloku jest na takim poziomie, że mogę się komunikować. Zrobiliśmy ankietę na 5700 osób i wynikało z niej, że 64 proc. respondentów sygnalizowało spadek wynagrodzenia. Część samorządów nie brała pod uwagę godzin ponadwymiarowych. Większość nauczycieli poniosła straty.

Czy szkoły będą zamykane, jeśli dojdzie do wykrycia zakażeń?

Wszystkie decyzje spadają na nas. Dyrektor szkoły ma podejmować decyzje ws. wyłączenia szkoły z procesu edukacyjnego w przypadku pojawienia się koronawirusa. Jak człowiek, który nie ma kompetencji merytorycznych do tego, żeby ocenić stan zdrowia, może podejmować tak dramatyczne decyzje? Ministerstwo powinno przygotować twarde zalecenia, które nie będą dawały szansy na relatywizowanie. Jeden przypadek Covid-19 powinien skutkować zamknięciem szkoły.

Edukacja
Nauczyciele dostaną podwyżki przed wyborami. Czy to celowe działanie MEN?
Materiał Promocyjny
5 różnic między studiami dwustopniowymi a jednolitymi, o których warto wiedzieć
Edukacja
Minister edukacji Estonii: musimy uczyć odróżniania prawdy od dezinformacji
Edukacja
Quo vadis, Edukacjo?
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?