Dobra fabryka olimpijczyków

Miejsce drugie. W XIV Liceum we Wrocławiu olimpiady naukowe to zjawisko masowe. W szkole jest 460 uczniów, w eliminacjach startowali ostatnio 700 razy. Statystycznie co drugi w przynajmniej dwóch przedmiotach

Aktualizacja: 04.02.2009 15:11 Publikacja: 07.01.2009 06:07

Uczniowie wrocławskiej szkoły wiedzą, że naukowy sukces wymaga trudu. „Co to za czternastkowicz, któ

Uczniowie wrocławskiej szkoły wiedzą, że naukowy sukces wymaga trudu. „Co to za czternastkowicz, który kładzie się przed trzecią nad ranem” – pyta jeden z nich

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

– Zdarzało się, że jednego dnia mieliśmy szkolne etapy w trzech dziedzinach i startowała wówczas przeszło połowa uczniów naszego liceum. I z tego jestem najbardziej dumny, że start w olimpiadach przestał być czymś wyjątkowym – mówi Marek Łaźniak, dyrektor liceum im. Polonii Belgijskiej.

Wyniki tej olimpijskiej masówki? Liczba finalistów z XIV LO podwoiła się w ciągu trzech ostatnich lat. W ubiegłym roku było ich 70. – A w sumie 90, gdyby doliczyć konkursy nieobjęte klasyfikacją rankingową „Rz” – zauważa Łaźniak.

[srodtytul]Świątynia wiedzy z popołudniowym brydżem[/srodtytul]

Sami licealiści traktują szkołę niczym świątynię wiedzy. Tak przynajmniej wynika z ankiety, jaką przeprowadzono wśród pierwszoklasistów. „Jeżeli przywykniesz do nauki po nocach, wszystko jakoś się układa. Nie da się nie zauważyć, że to »fabryka olimpijczyków« ale to określenie jak najbardziej pozytywne” – napisał w niej Damian. – „Ta szkoła zmienia ludzi, jestem pewien, że na lepsze”.

Olimpiadom podporządkowany jest przede wszystkim plan lekcji. Ułożono go tak, by rano uczniowie mogli brać udział w kółkach zainteresowań. – Żelazną regułą jest to, by te naukowe były przed lekcjami, a po nich – sportowe, teatralne, tańca towarzyskiego, brydża itp.

[wyimek]Naukowe koła zainteresowań są przed lekcjami.A po zajęciach: sportowe, brydża, teatralne czy tańca towarzyskiego[/wyimek]

Są też projekty prowadzone z wielkim rozmachem. Od ubiegłego roku XIV Liceum zintensyfikowało współpracę z Instytutem Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego. Organizuje wspólnie obozy informatyczne, wprowadzono regularne sparingi informatyczne uczniów „czternastki” ze studentami informatyki, uruchomiono „przedszkole” informatyczne w gimnazjum. – To dało nadzwyczajne efekty – cieszy się dyrektor Łaźniak.

Trzech uczniów XIV LO dostało się w ubiegłym roku do finału olimpiady, ale dyrektor Łaźniak zapewnia, że wcale nie ma oczekiwań typu: uczniu, musisz. – Pierwsze, trzecie, piąte miejsce w rankingu „Rz” i „Perspektyw” jest w zasadzie bez większego znaczenia – twierdzi Łaźniak. Według niego wszystkie sklasyfikowane w pierwszej piątce szkoły mają zbliżony poziom. – XIV LO świątynią wiedzy? To krzywdzące dla innych szkół, które pracują z niewyselekcjonowanymi uczniami i również dobrze przygotowują ich do matury – podkreśla dyrektor.

[srodtytul]Biologia, fizyka i kiełbasa z dżemem[/srodtytul]

Marta, pierwszoklasistka, o pierwszych miesiącach w „czternastce”: „Kiedy dostałam pierwszą jedynkę pomyślałam: po piątej niedostatecznej będę musiała się przenieść. Po piątej zaś – dam sobie szansę do dziesiątej. Co mnie tu trzyma? Nie potrafię powiedzieć”.

Jeden dzień z życia Michała wygląda tak: „6.42, trzeba wstawać. Biologia, fizyka, geografia, historia... wszystko do plecaka i biegiem do szkoły. 18.00, na kolację kiełbasa z dżemem, szybko, nauka nie może czekać! Jedna druga, czwarta godzina, oczy mi się zamykają, ale co to za czternastkowicz, który kładzie się przed trzecią nad ranem”.

Do „czternastki” uczniowie wcale nie pchają się drzwiami i oknami. Średnio na jedno miejsce jest tu dwóch chętnych. Do innych wrocławskich liceów na jedno miejsce jest ośmiu – dziewięciu kandydatów.– Na pewno pierwszą barierą są sami rodzice, którzy znają możliwości dziecka i wiedzą, że mogłoby ono sobie u nas nie poradzić – wyjaśnia ten paradoks dyrektor Łaźniak.

„My, uczniowie z »czternastki« mamy opinię zarozumiałych kujonów, wręcz dziwaków. Czemu? No właśnie...” – napisała w ankiecie Katrin.

XIV LO od kilku lat pracuje nad zmianą tego stereotypu. W ramach programu „Otwarta szkoła” uczniowie z gimnazjów spoza Wrocławia przez tydzień chodzą na zajęcia z wybraną klasą, by na własne oczy przekonać się jak wyglądają lekcje w „czternastce”. – Trochę modyfikujemy im plan, tak by mogli brać udział w naszych lekcjach na Politechnice Wrocławskiej czy Uniwersytecie – podkreśla dyr. Łaźniak.

Na podobnej zasadzie działa program „Pomosty Wrocławia”, tyle że tu uczniowie spoza stolicy Dolnego Śląska przez jeden tydzień wakacji lub zimowych ferii realizują pod kierunkiem nauczycieli z „czternastki” konkretne projekty naukowe.

– To na przykład cykl wykładów „Moja mała ojczyzna” albo dyskusja panelowa „Wielokulturowość Wrocławia” często realizowane w języku obcym – podaje przykłady dyrektor „czternastki”. – Zainteresowanie przeszło nasze oczekiwania, na te wakacyjne obozy chętnych jest trzy razy więcej niż miejsc. A my ten sposób wyszukujemy najbardziej wartościowych uczniów, którzy nie mieszkają przecież tylko we Wrocławiu.

Do jakiego miejsca trafiają zachęceni przez szkołę gimnazjaliści? Katarzyna ujęła to tak: „Witajcie w »czternastce«. To nie mury, olimpiady ani regały z medalami w gabinecie dyrektora. Tu spotykają się najlepsi przekazujący wiedzę i najuważniejsi jej odbiorcy”.

– Zdarzało się, że jednego dnia mieliśmy szkolne etapy w trzech dziedzinach i startowała wówczas przeszło połowa uczniów naszego liceum. I z tego jestem najbardziej dumny, że start w olimpiadach przestał być czymś wyjątkowym – mówi Marek Łaźniak, dyrektor liceum im. Polonii Belgijskiej.

Wyniki tej olimpijskiej masówki? Liczba finalistów z XIV LO podwoiła się w ciągu trzech ostatnich lat. W ubiegłym roku było ich 70. – A w sumie 90, gdyby doliczyć konkursy nieobjęte klasyfikacją rankingową „Rz” – zauważa Łaźniak.

Pozostało 88% artykułu
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?