Dyslektycy bez forów?

Ministerstwo Edukacji Narodowej chce zrównać prawa wszystkich uczniów na egzaminach. Odebrałoby więc przywileje dyslektykom

Publikacja: 13.08.2009 22:50

Dyslektycy bez forów?

Foto: Fotorzepa

Około 100 tys. zaświadczeń o dysleksji wydały w ubiegłym roku poradnie psychologiczno-pedagogiczne.

Jak podaje Centrum Metodyczne Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej MEN, ok. 37 tys. zaświadczeń dostali uczniowie, którzy pisali sprawdzian po podstawówce (na ponad 400 tys. zdających), 41 tys. wydano piszącym egzamin gimnazjalny (na ok. 462 tys. zdających) i 23 tys. maturzystom (na 426 tys. zdających).

Z roku na rok liczba zaświadczeń spada. Jak podaje MEN, w roku szkolnym 2003/2004 poradnie wydały ponad 124 tys. opinii, a w 2004/2005 – ok. 118 tys.

- Wbrew pozorom nie jest łatwo otrzymać opinię o dysleksji – mówi Jolanta Kamińska, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Słupsku. – Trzeba odbyć komplet badań w poradni. Ocenia się też zeszyty ucznia, przeprowadza wywiad z rodzicami. Ale im później dziecko trafia do diagnozy, tym ona jest trudniejsza i tym więcej wątpliwości.

Pracownicy poradni przyznają, że co roku pojawiają się setki rodziców i uczniów, którzy chcą uzyskać zaświadczenie o dysleksji. – Rodzice uważają, że to pomoże ich dzieciom łatwiej zdać egzamin. Nie pomoże, bo egzaminator nie bierze pod uwagę tylko typowych dla dyslektyków błędów – stwierdza Maria Gudro, wieloletnia egzaminatorka ze Stowarzyszenia Nauczycieli Polonistów.

A sprawdzający prace łagodniej oceniają tylko robione przez dyslektyka błędy ortograficzne w wyrazach, których pisownia wykracza poza jasne reguły ortograficzne. Wolno mu też mylić litery o podobnym kształcie, np. a – o, l – ł – t, albo zbliżone fonetycznie, np. b – p, d – t, w – f, przestawiać litery, zjadać końcówki wyrazów, znaków miękkości czy tzw. ogonki, np. w ą, oraz mylić znaki, np. plus z krzyżykiem.

Teraz na arkuszu sprawdzianu po podstawówce, testu gimnazjalnego oraz matury z języka polskiego i języków nowożytnych jest kwadracik, który zakreśla uczeń posiadający zaświadczenie z poradni psychologiczno-pedagogicznej o stwierdzonej dysleksji. Resort edukacji chce to zmienić i znieść oznaczenie dla dyslektyków.

Wiceminister edukacji prof. Zbigniew Marciniak uważa, że wszyscy powinni mieć równe prawa na egzaminie. Z tego samego powodu – jak ujawniliśmy w środę – jest przeciwny także ulgom dla dyskalkulików, czyli osób mających problemy z matematyką. Skalę dyskalkulii chciało zbadać Centrum Metodyczne, ale wiceminister wstrzymał badania.

Edukacja
Nauczyciele dostaną podwyżki przed wyborami. Czy to celowe działanie MEN?
Materiał Promocyjny
5 różnic między studiami dwustopniowymi a jednolitymi, o których warto wiedzieć
Edukacja
Minister edukacji Estonii: musimy uczyć odróżniania prawdy od dezinformacji
Edukacja
Quo vadis, Edukacjo?
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?