Wrzesień to gorący okres na rynku mieszkaniowym, z uwagi na studentów wracających na uczelnie. Jest to tak naprawdę ostatni dzwonek, żeby wynająć mieszkanie. Nie jest jednak tajemnicą, że rynek mieszkaniowy w Polsce ma się coraz gorzej, za równo jeśli chodzi o ceny wynajmu, jak i kupna mieszkania - kryzys uderza m.in. w studentów.
Do takiego stanu rzeczy przyczyniła się przede wszystkim pandemia COVID-19 oraz rosyjska agresja na Ukrainę. Wybuch epidemii sprawił, że większość uczelni przeszła na tryb nauki zdalnej. To z kolei spowodowało mniejsze zapotrzebowanie na mieszkania do wynajęcia, ponieważ studenci z mniejszych miejscowości nie byli już zmuszeni opuszczać rodzinnego miasta. Teraz, gdy „przyzwyczailiśmy się” do kolejnych fal pandemii i wróciła nauka stacjonarna – powrócili także studenci, a mieszkań brakuje. To niestety zbiegło się z wojną w Ukrainie, która doprowadziła do masowej ucieczki ludności ukraińskiej do Polski. W konsekwencji mieszkania są drogie lub w ogóle nie są dostępne.
Walka o akademik
Do niedawna bardzo popularne były najmy pokoju w mieszkaniach wielopokojowym, najczęściej z innymi studentami. Z danych podanych przez Artura Cąkałe z firmy deweloperskiej „Z nami” od 2021 r. do 2022 r. średnia cena za pokój – wraz z opłatami administracyjnymi i zaliczką na media – wzrosła o około 20 proc. - Obecnie przedział ceny, którą student musi zapłacić za pojedynczy pokój waha się od 900 do 1.500 zł za miesiąc. Właściwie to powinniśmy porównywać ceny przed wojną i po wojnie bo to wtedy nastąpił gwałtowny wzrost czynszów najmu związany z zakłóceniem równowagi pomiędzy popytem i podażą – podkreśla ekspert.
A co z akademikami? W domach studenckich Uniwersytetu Warszawskiego opłata wynosi 480 zł do 950 zł. W przypadku Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie jest to cena od 415 zł do 485 zł – zależnie od standardu mieszkania.
Trudna sytuacja na rynku mieszkań spowodowała znaczne obłożenie akademików. - W tym roku w Miasteczku Studenckim AGH obserwujemy bardzo duże zainteresowanie miejscami w domach studenckich. Dla studentów przygotowanych zostało ponad 7000 miejsc, biorąc pod uwagę tak duże zainteresowanie, limit miejsc studenckich został w tym roku powiększony o 300 miejsc, które przekształcone zostały z części hostelowej. Wszyscy studenci AGH, którzy ubiegali się o miejsce w procedurach od maja do końca sierpnia, a także studenci 1 roku oraz obcokrajowcy AGH, którzy dopełnili wymaganych formalności, miejsce otrzymali. Aktualnie, mamy złożone kolejne wnioski osób, które aplikowały dopiero we wrześniu, lub nie dopełniły wcześniej wymaganych formalności – wyjaśnia Anna Żmuda-Muszyńska, rzeczniczka AGH.