Wrzesień to gorący okres na rynku mieszkaniowym, z uwagi na studentów wracających na uczelnie. Jest to tak naprawdę ostatni dzwonek, żeby wynająć mieszkanie. Nie jest jednak tajemnicą, że rynek mieszkaniowy w Polsce ma się coraz gorzej, za równo jeśli chodzi o ceny wynajmu, jak i kupna mieszkania - kryzys uderza m.in. w studentów.
Do takiego stanu rzeczy przyczyniła się przede wszystkim pandemia COVID-19 oraz rosyjska agresja na Ukrainę. Wybuch epidemii sprawił, że większość uczelni przeszła na tryb nauki zdalnej. To z kolei spowodowało mniejsze zapotrzebowanie na mieszkania do wynajęcia, ponieważ studenci z mniejszych miejscowości nie byli już zmuszeni opuszczać rodzinnego miasta. Teraz, gdy „przyzwyczailiśmy się” do kolejnych fal pandemii i wróciła nauka stacjonarna – powrócili także studenci, a mieszkań brakuje. To niestety zbiegło się z wojną w Ukrainie, która doprowadziła do masowej ucieczki ludności ukraińskiej do Polski. W konsekwencji mieszkania są drogie lub w ogóle nie są dostępne.