Taki dylemat próbowali rozstrzygnąć uczestnicy konferencji, którą zorganizował Senat RP wraz z MEN i Ośrodkiem Rozwoju Edukacji. Jak zaznaczył red. Marek Zając, moderator debaty ekspertów, historia jest zarazem fascynująca, jak i piękna. Nie jest czarno – biała, prowokuje do krytycznego, analitycznego i samodzielnego myślenia, jednych potępia, innych wynosi na piedestał.
Czytaj więcej
Nie ma chyba bardziej plastycznego przedmiotu na egzaminach maturalnych niż historia. Można ją opowiadać na wiele sposobów. Można rzetelnie opowiedzieć uczniom o faktach, ale można je też przemilczeć, a nawet zniekształcić. A to przez jej pryzmat często widzimy później rzeczywistość jako dorośli już ludzie. Jej nauczyciele układają świat w naszych głowach.
Nauczanie historii Polski. Trzy referaty
Otwierając konferencję Marszałek Senatu Małgorzata Kidawa – Błońska zauważyła, że już „Cyceron powiedział, że historia jest nauczycielką życia”.
– Ważne, żeby ta nauka spowodowała, że nasze życie będzie lepsze. Nauka historii to nie tylko patrzenie w przeszłość, ale także w przyszłość. Bez dobrej, mądrej edukacji, znajdą się osoby, które będą chciały pisać historię na nowo, dopisywać lub wymazywać postacie – dodała.
Zapewne dlatego, prowokując do dyskusji nie tylko historyków, konferencję otworzyły trzy referaty na tematy, które często wzbudzają pozanaukowe emocje. Prof. Andrzej Friszke próbował odpowiedzieć na pytanie „Czy przegraliśmy II wojnę światową?”, prof. Rafał Wnuk poruszył temat podziemia niepodległościowego po II wojnie światowej (Niezłomni czy realiści”), a w pasjonującej historii „lokatorów” więzienia na Rakowieckiej („Rakowiecka 37”) na przestrzeni lat Krzysztof Król przybliżył nie tylko dzieje opozycji w PRL, ale splątanie polskich losów i ich niejednoznaczność.