Autorem petycji jest Dariusz Martynowicz, Nauczyciel Roku 2021. Podpisali się pod nią także Mariusz Dzierżawski („Belfer na zakręcie”), Aleksandra Korczak (finalistka konkursu Nauczyciel Roku 2022), Paweł Lęcki (nauczyciel języka polskiego, felietonista) a także Wojciech Rzehak („Ponury Polonista”).
Poloniści i polonistki apelują o „ludzki wymiar nowej matury z języka polskiego”. „Egzamin maturalny 2023 w formule zaproponowanej przez Centralną Komisję Egzaminacyjną stanowi niechlubne ukoronowanie trwającej od kilku lat deformy polskiego systemu edukacyjnego, jest także konsekwencją absurdalnej, anachronicznej podstawy programowej oraz złych wymagań egzaminacyjnych” – można przeczytać w petycji.
Nauczyciele dowodzą, że w nowej formule egzaminacyjnej radykalnie zmieniła się filozofia oceniania. „Oto rolą egzaminatora będzie skrupulatne wyliczanie i odnotowywanie błędów ucznia, błędów, które – jak wszyscy wiemy – w sytuacji egzaminacyjnego stresu zdający popełnić musi. Kilkugodzinny wysiłek intelektualny młodego człowieka sprowadzony został do szeregu tabelek (broszura z wytycznymi dla egzaminatora liczy prawie 20 stron!), w których wyraźnie jest zaznaczone, ile punktów zdający straci za określoną liczbę błędów rzeczowych, językowych, interpunkcyjnych czy ortograficznych” – napisali w petycji.
Wyjaśniają, że uczeń, który „napisze słabiutką pracę na wymaganych 300 słów (absolutne minimum) i popełni 8 błędów interpunkcyjnych oraz 4 błędy ortograficzne, otrzyma za interpunkcję i ortografię 0 punktów (zamiast 4 możliwych). Uczeń, który napisze erudycyjną pracę na 1300 słów i popełni tyle samo błędów, w powyższych kategoriach również otrzyma 0 punktów. Tak samo dzieje się w wypadku oceny języka. Niezależnie od długości pracy popełnienie więcej niż 18 błędów językowych będzie skutkowało otrzymaniem 0 pkt za język - niezależnie od jego erudycji.” A im praca dłuższa, tym ryzyko popełnienia błędu większe.