Związek Nauczycielstwa Polskiego nadal poszukuje szefowej Kuratorium Oświaty w Krakowie Barbary Nowak. – W ubiegłym tygodniu skierowaliśmy sprawę do komornika. Może on zmusi Barbarę Nowak do wykonania ciążącego na niej wyroku – mówi „Rzeczpospolitej” prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
Barbara Nowak, od 2016 r. szefowa Kuratorium Oświaty w Krakowie, w ubiegłym roku przegrała proces, który wytoczył jej Związek Nauczycielstwa Polskiego. Poszło o jej ocenę strajku nauczycieli z 2019 r. Powiedziała wówczas, że jest to próba destabilizacji kraju a, jego organizatorzy wzorują się „na totalitarnych systemach takich jak komunizm i faszyzm.” Sugerowała też, że alarmy bombowe, które miały miejsce tuż po strajku mogły mieć z nim związek.
Sąd w prawomocnym wyroku zobowiązał Barbarę Nowak do przeproszenia ZNP w mediach społecznościowych i na portalu wPolityce.pl. Jednak miesiące mijają, a przeprosin jak nie było, tak nie ma.
Czytaj więcej
Wszystko wskazuje na to, że małopolska kurator oświaty Barbara Nowak przeprosi ZNP dopiero wtedy, gdy zmusi ją do tego komornik sądowy.
Sąd listy pisze, listonosz awizo zostawia
Całkiem możliwe, że kurator nie zauważyła, że wyrok zapadł. Nie można od razu zakładać jej złej woli. Możliwe też, że o konieczności przeproszenia nic nie wie, bo gazet nie czyta, internetu nie przegląda i pism z sądu także nie odbiera. Od roku. Beata Górszczyk, rzecznik prasowa Sądu Okręgowego w Krakowie poinformowała nas, że sąd dwukrotnie próbował zawiadomić Barbarę Nowak o wyroku, ale nie reagowała ona na pozostawione w skrzynce awiza. Dlatego też sąd zwrócił się do ZNP o pomoc w poszukiwaniu kurator licząc zapewne na to, że nauczycielom szybciej niż listonoszom uda się panią kurator namierzyć. „Przepisy kodeksu postępowania cywilnego nie przewidują możliwości doręczenia korespondencji na tym etapie za pośrednictwem policji. Brak jest również podstaw dla ustalania przez Sąd z urzędu innych adresów dla doręczeń niż wskazane przez wierzyciela i podejmowanie prób doręczenia korespondencji dłużnikowi na tak ustalone adresy” – wyjaśnił nam krakowski sąd. Co oznacza mniej więcej tyle, że nie mogą wysłać pisma na adres kuratorium.