1 września członkowie Związku Nauczycielstwa Polskiego wraz z przedstawicielami organizacji pozarządowych pikietowali pod gmachem Ministerstwa Edukacji i Nauki. - Nam nie chodzi tylko o środki na edukację i podniesienie pensji nauczycieli. Tą demonstracją chcemy zwrócić uwagę na to, że edukacja jest najważniejsza. Bez dobrej szkoły nie będziemy mieli rozwoju gospodarki i mądrego społeczeństwa - tłumaczył Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Broniarz w rozmowie z „Rzeczpospolitą” ocenił, że nauczyciele, którzy rozpoczynają pracę, oczekują pensji na poziomie 5-6 tys. na rękę, a dyrektor szkoły chciałby zarabiać 7-8 tys. na rękę. Od stycznia 2024 r. pensje nauczycielskie mają pójść w górę o 12 proc., ale zdaniem prezesa ZNP nie jest to zgodne z oczekiwaniami pedagogów, ponieważ „przy obecnych zarobkach nauczycieli, kwotowo to wciąż bardzo małe sumy”.