"Nauczyciel po studiach 800, poseł po zawodówce 13 000 zł"

Uczestnicy manifestacji zorganizowanej przez Związek Nauczycielstwa Polskiego dotarli przed Sejm i złożyli pismo na ręce marszałka Bronisława Komorowskiego. Przez Warszawę przemaszerowało ok. 12 tysięcy osób.

Aktualizacja: 18.01.2008 20:50 Publikacja: 18.01.2008 12:34

Prezes ZNP, Sławomir Broniarz

Prezes ZNP, Sławomir Broniarz

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Marszałek Komorowski przyjął delegację związkowców. Protestujący związkowcy przedłożyli na jego ręce obywatelski projekt ustawy o upowszechnieniu wychowania przedszkolnego i obniżeniu wieku szkolnego o rok. Projekt zakłada m.in. obowiązkowe przedszkola dla 5-latków i finansowanie przedszkoli z subwencji oświatowej, a nie ze środków samorządu.

Zapowiedź inicjatywy obywatelskiej ZNP "wydaje się okolicznością sprzyjającą" współpracy między rządem a związkiem - ocenił Bronisław Komorowski.

Zdaniem marszałka, inicjatywa ZNP jest dobrym sygnałem "w świetle zapowiedzi rządu i minister edukacji Katarzyny Hall, że intencją jest, aby wiek obowiązku szkolnego obniżyć, w celu zwiększenia powszechności dostępu do systemu szkolnego".

- Nasza propozycja w dużej mierze współgra z tym pomysłem, który miała Platforma Obywatelska - dodał prezes ZNP Sławomir Broniarz.

Demonstrujący nauczyciele trzymają flagi związkowe oraz transparenty na których można przeczytać m.in.: "Nauczyciel też człowiek, chce godnie żyć" oraz "Nauczyciel po studiach 800, poseł po zawodówce 13 000 zł".

W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów protestujący złożyli petycję do premiera z prośbą o pilne spotkanie i podjęcie rozmów istotnych dla całego środowiska oświatowego.

Związkowcy chcą z Donaldem Tuskiem rozmawiać o zwiększeniu nakładów na oświatę, naukę i szkolnictwo wyższe, podniesieniu prestiżu i płac nauczycieli oraz przedłużeniu możliwości przechodzenia przez nauczycieli na wcześniejsze emerytury na dotychczasowych zasadach.

"Panie premierze, rozumiemy, że kampania wyborcza kieruje się swoimi prawami, ale to przede wszystkim pan sprawił, że uwierzyliśmy, że ktoś rzeczywiście chce zatroszczyć się o nauczycieli, że deklaracje, które padły o poprawie sytuacji finansowej nauczycieli w spotach reklamowych Platformy Obywatelskiej nie były gołosłowne" - piszą w petycji.

Manifestujący w Warszawie nauczyciele domagają się 600 zł brutto podwyżki dla stażystów oraz 1100 zł dla nauczycieli dyplomowanych.

MEN proponuje 200 zł podwyżki pensji podstawowej dla nauczycieli stażystów i kontraktowych oraz 185 zł dla nauczycieli mianowanych i dyplomowanych.

Związkowcy spotkali się także z minister edukacji Katarzyną Hall. Według protestujących zobowiązała się ona, że przed kolejną turą negocjacji zapowiedzianą na 28 stycznia przedstawi ona szczegóły dotyczące struktury wynagrodzeń nauczycieli wraz z symulacją.

- Przedstawiliśmy jeszcze raz sytuacje związane z tegorocznymi podwyżkami płac dla nauczycieli, aby było jasne, że ten rząd naprawdę dołożył starań i bardzo zwiększył nakłady zapisane w budżecie na ten cel - powiedziała Katarzyna Hall.

Minister edukacji podkreśliła, że w projekcie budżetu planowany był wzrost subwencji oświatowej o 3,3 proc. "Rząd dokonał cudu potrojenia tego. Dzięki determinacji pana premiera i pozostałych ministrów uzyskaliśmy wzrost o 10 proc."

Z protestującymi związkowcami ZNP spotkali się posłowie klubu parlamentarnego Lewica i Demokraci. Przewodniczący klubu LiD Wojciech Olejniczak powiedział, że popiera ich postulaty i będzie współpracował z nimi przy tworzeniu prawa dotyczącego oświaty. Wypowiedział się przeciw zmianom w ustawie Karta nauczyciela.

Decyzja o dalszych działaniach ZNP, w tym o ewentualnej kontynuacji protestów,zapadnie w najbliższych tygodniach - poinformował prezes Związku, Sławomir Broniarz.

- W poniedziałek zbiera się prezydium zarządu związku, które będzie miało za zadanie ocenić to, co się dzisiaj działo. Następnie w ciągu najbliższych tygodni będziemy obserwować postęp prac w zakresie systemu wynagradzania, będziemy też oczekiwać na propozycje rozwiązań emerytalnych - powiedział Broniarz.

Dzisiejszą manifestację uznał za udaną i rokującą nadzieję na owocną współpracę z rządem. Owocne, jego zdaniem, były spotkanie z Katarzyną Hall.

- Mam nadzieję, że pani minister Hall widzi w nas partnera, a nie przeciwnika politycznego lub związkowego, który ma jeden cel - wyrwać pieniądze z budżetu państwa - powiedział prezes ZNP.

Zapytany o swoje zarobki, Broniarz przyznał, że jako prezes ZNP zarabia 9 tys. zł brutto. "Moje wynagrodzenie ustala prezydium Zarządu Głównego ZNP, to nie jest jednoosobowa decyzja, lecz władz statutowych związku" - zastrzegł.

Marszałek Komorowski przyjął delegację związkowców. Protestujący związkowcy przedłożyli na jego ręce obywatelski projekt ustawy o upowszechnieniu wychowania przedszkolnego i obniżeniu wieku szkolnego o rok. Projekt zakłada m.in. obowiązkowe przedszkola dla 5-latków i finansowanie przedszkoli z subwencji oświatowej, a nie ze środków samorządu.

Zapowiedź inicjatywy obywatelskiej ZNP "wydaje się okolicznością sprzyjającą" współpracy między rządem a związkiem - ocenił Bronisław Komorowski.

Pozostało 88% artykułu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?
Matriał Promocyjny
Ojcowie na urlopie to korzyści dla ich dzieci, rodzin, ale i firm
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Edukacja
"Tu jesteśmy gośćmi, a nasz dom nie istnieje". Życie ukraińskich dzieci w Polsce