– Banalny – tak egzamin ocenił po wyjściu z sali Konrad Styliński, szóstoklasista ze Szkoły Podstawowej nr 38 w Lublinie. Przyznał jednak, że niektóre pytania były podchwytliwe. Jego koleżanka Joanna Stańczak dodała, że jeśli ktoś przynajmniej trochę się przygotowywał, ma szansę na dobry wynik.
– Pytania nie były skomplikowane. Wystarczyło uważnie przeczytać polecenia i spokojnie się zastanowić, zanim zaznaczyło się odpowiedź – stwierdziła. Najwięcej problemów miała z wypracowaniem na temat miejsca, które uważa za wyjątkowe. – Zaskoczył mnie taki temat. Na początku nie miałam pojęcia, o czym pisać – przyznaje.
Niektórzy przeżywali na salach ciężkie chwile. – Wiersz („Słońce i sosny” Joanny Kulmowej – red.) okazał się dla mnie nie do końca zrozumiały. Były w nim zbyt trudne słowa. Nie wiedziałem, co oznaczają. i się załamałem. Ostatecznie jednak do tego pytania wróciłem później. Rozwiązałem je już na spokojnie. Mam nadzieję, że dobrze – opowiada Damian Okoń.
Dyrektor lubelskiej szkoły Mirosław Wójcik twierdzi, że nauczyciele przygotowują uczniów do tego egzaminu już od piątej klasy. – Z jednej strony szlifujemy z nimi umiejętności wykorzystania wiedzy, bo z tym od zawsze mają trudności, z drugiej ćwiczymy mentalne przygotowanie do sprawdzianu. Uczniowie powinni sobie zdawać sprawę, że to ważny egzamin, ale należy do niego podejść spokojnie, bez zbędnych nerwów.
Sprawdzian kompetencji pod tytułem „Jasne jak słońce” rozpoczął się wczoraj o godz. 9 w ok. 13 tys. szkół podstawowych. W ciągu godziny uczniowie musieli rozwiązać 25 zadań, w tym 20 testowych. Oprócz tego pisali notatkę z prognozą pogody na podstawie mapy oraz wypracowanie dotyczące miejsca, które uważają za wyjątkowe. Dyslektycy na rozwiązanie zadań dostali 90 minut.