By czuć się bezpiecznie

Prof. dr hab. Jerzy Handschke, kierownik Katedry Ubezpieczeń Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, wyróżnionej w X edycji Konkursu Kredyt Banku SA i TUiR Warta SA nagrodą specjalną za szczególne zasługi dla rozwoju nauki w dziedzinie ubezpieczeń oraz promowanie idei konkursu

Publikacja: 20.05.2008 13:28

By czuć się bezpiecznie

Foto: Rzeczpospolita

Rz:Po co ludzie się ubezpieczają?

Prof. dr hab. Jerzy Handschke, kierownik Katedry Ubezpieczeń Akademii Ekonomicznej w Poznaniu:

– W tabeli Masłowa w hierarchii potrzeb ubezpieczenia stoją na drugim miejscu zaraz po potrzebach biologicznych. Należą bowiem do grupy poczucia bezpieczeństwa. Są potrzebą wrodzoną. Małe dzieci, by czuć się bezpiecznie, trzymają mamę za palec. A dorośli, chcąc mieć poczucie bezpieczeństwa np. przy prowadzeniu własnego biznesu, kupują ubezpieczenia.

Dużo pieniędzy wydajemy na ubezpieczenia?

Suma składek zebranych przez wszystkie firmy ubezpieczeniowe w wysoko rozwiniętych gospodarkach w Unii Europejskiej wynosi 9 proc. PKB. Polska, choć w ostatnich latach rodzimy rynek ubezpieczeń rozwija się bardzo dynamicznie, jest dopiero na początku drogi. Ten współczynnik wynosi u nas bowiem nieco więcej niż 3 proc. PKB. To pokazuje, ile jeszcze przed nami w zakresie rozwoju dziedziny ubezpieczeń. Zwykłym ludziom ubezpieczenia kojarzą się z agentem, który wyciąga od nich pieniądze i z tym, że ciężko uzyskać odszkodowanie.

No właśnie, a na czym polega naukowy aspekt ubezpieczeń?

Ubezpieczenia są znane jako wiedza interdyscyplinarna. To znaczy, że chcąc dobrze zajmować się zarówno nauką ubezpieczeń, jak i praktyką, trzeba korzystać i sięgać do różnych dyscyplin nauki i wiedzy. Jedną z nauk, z której czerpie wiedza o ubezpieczeniach, jest prawo, bo każda działalność jest regulowana prawnie. Następne dziedziny wiedzy wykorzystywane w ubezpieczeniach, to szeroko rozumiana ekonomia, organizacja i zarządzanie, psychologia, no i oczywiście statystyka i matematyka. Powstała nawet odrębna dziedzina wiedzy zwana aktuariatem, która zajmuje się właśnie zastosowaniem matematyki i statystyki dla działalności ubezpieczeniowej. W bardzo zacnym, starym uniwersytecie w Edynburgu dziś są tylko dwa wydziały, właśnie aktuarialny i matematyki.

Czym zajmują się aktuariusze?

W tej dziedzinie wiedzy wykorzystuje się wszystkie dostępne narzędzia statystyczno-matematyczne, aby jak najdokładniej określić zagrożenie i ryzyko. Umowa ubezpieczeniowa polega bowiem na tym, że obawiając się np. o to, że rozbije się mój samochód lub mi go ukradną, a ja nie mam pieniędzy na jego naprawę lub na kupno następnego, zawieram umowę z zakładem ubezpieczeniowym, który jest powołany tylko w tym celu, by przejąć moje ryzyko i ryzyko innych ludzi na siebie. Aktuariusze mają za zadanie ocenić ryzyko wystąpienia szkody, by ubezpieczyciel ustalił wysokość mojej składki. Im więcej ludzi uwzględni się w statystykach, z tym większą dokładnością można oszacować prawdopodobieństwo wystąpienia losowego zdarzenia. Dlatego firmy ubezpieczeniowe przeprowadzają bardzo szczegółowe ankiety przed podpisaniem polisy.

Kiedy podpisano pierwsze polisy ubezpieczeniowe?

Najstarsze zachowane polisy pochodzą ze średniowiecza, bo wówczas powstały pierwsze instytucje ubezpieczeniowe. Jednak znacznie wcześniej ubezpieczenia funkcjonowały bez instytucji, podobnie jak banki, których historia zaczynała się od bankierów, czyli ludzi, którzy pożyczali pieniądze. Podobnie było z ubezpieczeniami. Pierwsze wzmianki o ubezpieczeniach pojawiły się 4 – 5 tys. lat temu. Pochodzą z okolic doliny Eufratu i Tygrysu. Właśnie na tym terenie właściciele stad, powierzając pastuchom swoje kozy i owce, składali się na zwierzęta, które padną ofiarą drapieżników. Już 5 tys. lat temu człowiek określił istotę ubezpieczeń, która polega na rozłożeniu finansowych skutków realizacji ryzyka, czyli repartycji. To do dziś istota ubezpieczeń. Zalążkiem ubezpieczeń było też obowiązujące już w IV w p.n.e. rodyjskie prawo morskie zwane również prawem zrzutu.

Na czym polegało to prawo?

Gdy statek był zagrożony zatopieniem, kapitan miał prawo wyrzucić towar za burtę. Przy czym w pierwszej kolejności zrzucano najcięższe towary. Jeśli więc na pokładzie były marmur i bawełna, to jako pierwsze wyrzucano za burtę kamienie. Prawo mówiło, że to, co zostało poświęcone dla wszystkich, musi być przez wszystkich poniesione. Ta swoista i niedoskonała forma ubezpieczenia oparta była o zasadę proporcjonalności wkładu. Kolejnym instrumentem mającym rys współczesnych ubezpieczeń była również tzw. pożyczka morska. Udzielali jej ludzie zamożni, którzy pokrywali koszty związane z przygotowaniem wypraw. Dług z bardzo wysokimi odsetkami kupiec oddawał tylko wtedy, gdy wyprawa się powiodła. Jeśli ładunek zatonął lub padł łupem piratów, kupiec był wolny od spłaty długu. Z pożyczki morskiej wynika więc, że ryzyko wyprawy brał ten, kto pożyczał pieniądze, a nie kupiec. Na tym przykładzie widać wyraźnie, jak wielką rolę w rozwoju handlu odegrała pożyczka morska. Wierzyciel nie tylko zapewniał potrzebne środki, ale również ubezpieczał wyprawę. Prawo rodyjskie zrzutu funkcjonuje do dziś. W portach pracują tzw. dyspeczerzy, którzy rozliczają tzw. awarię wspólną, czyli obliczają, ile ma zapłacić każdy z kupców w razie niepowodzenia wyprawy.

Czy na terenie Polski ubezpieczenia również mają wielowiekową tradycję?

Do najstarszych form działalności ubezpieczeniowej zalicza się tzw. porządki ogniowe z XVI wieku. Natomiast w 1803 roku na terenie Poznania i Warszawy król pruski Fryderyk Wilhelm III założył tzw. Towarzystwo Ogniowe. Było to najlepiej działające towarzystwo tego typu na ziemiach polskich zaboru pruskiego. Można więc powiedzieć, że kolebką ubezpieczeń na ziemiach polskich jest Wielkopolska.

Czy Wielkopolska ma, oprócz historycznego znaczenia, jeszcze inne zasługi w dziedzinie ubezpieczeń?

Poznań ma ogromne zasługi dydaktyczne. W latach 1905 – 1910 w Pałacu Działyńskich organizowane były pierwsze na ziemiach polskich kursy z zakresu ubezpieczeń. Wykłady prowadził m.in. dr Marian Głowacki. W roku 1921 na Uniwersytecie Poznańskim z inicjatywy ubezpieczycieli na Wydziale Prawno-Ekonomicznym powstała pierwsza w Polsce Katedra Ubezpieczeń (Wiedzy Asekuracyjnej). Tworzenie katedry powierzono Franciszkowi Baronowskiemu, ówczesnemu dyrektorowi Krajowego Ubezpieczenia Ogniowego i Krajowego Ubezpieczenia na Życie. Rok później powstała druga katedra, tym razem prawa ubezpieczeniowego, a w 1926 roku powołana została nowa wyższa uczelnia o charakterze handlowym, która dziś nosi nazwę Akademii Ekonomicznej. W okresie międzywojennym na terenie Wielkopolski dynamicznie rozwinęły się również publicznoprawne i prywatne zakłady ubezpieczeń należące do największych w Polsce. Mam tu na myśli choćby istniejące do dziś Towarzystwo Ubezpieczeń i Reasekuracji Warta SA. To wszystko przyczyniło się do tego, że Poznań przed wojną stał się bardzo ważnym ośrodkiem studiów ubezpieczeniowych w Polsce.

Czym katedra zajmowała się po wojnie?

Była głównym ośrodkiem badań historyczno-gospodarczych związanych z dziedziną ubezpieczeń. Wówczas prowadzono też badania związane z problematyką prewencji w ubezpieczeniach. To z inicjatywy naszej kadry Państwowy Zakład Ubezpieczeń finansował m.in. podziemne przejścia dla pieszych czy sygnalizację świetlną na skrzyżowaniach. Prewencja była bowiem tańsza niż odszkodowania wypłacane z powodu wypadków w niebezpiecznych miejscach. Dziś prewencja w dziedzinie ubezpieczeń w ogóle nie funkcjonuje. Firmy ubezpieczeniowe nie widzą potrzeby finansowania tego typu przedsięwzięć.

Czego dziś uczy się studentów na kierunku ubezpieczeń?

W czasie studiów student specjalności ubezpieczeniowej na kierunku finanse, rachunkowość może brać udział w wykładach z 16 różnych przedmiotów ściśle związanych z ubezpieczeniami. Proponujemy mu m.in. zajęcia z reasekuracji, gospodarki finansowej czy polityki lokacyjnej. Wszyscy uczestniczą natomiast w wykładach z podstaw teoretycznych ubezpieczeń, czyli omawia się ze studentami problemy ryzyka, niepewności, cechy zdarzeń, portfela ubezpieczeniowego, funkcje i zasady. Podstawy teoretyczne ubezpieczeń to przedmiot wymagany na wszystkich specjalnościach kierunku finanse i rachunkowość w całym kraju. Uczelnia organizuje też studia podyplomowe, kursy i szkolenia z dziedziny ubezpieczeń. Przygotowujemy też kandydatów na brokerów do państwowego egzaminu, po którym otrzymują licencję brokera ubezpieczeniowego lub reasekuracyjnego.

Gdzie można znaleźć pracę po specjalności ubezpieczenia?

Najczęściej nasi absolwenci trafiają do zakładów ubezpieczeń i działów zarządzania ryzykiem. Mają je w tej chwili niemal wszystkie duże działające na rynku podmioty gospodarcze. Inni zatrudniani są w firmach brokerskich. Część absolwentów pracuje w pośrednictwie ubezpieczeniowym, zostaje agentami i brokerami. Co ważne, o naszych studentów zabiegają firmy – większość z nich znajduje pracę już na piątym, a często nawet na czwartym roku.

Rz:Po co ludzie się ubezpieczają?

Prof. dr hab. Jerzy Handschke, kierownik Katedry Ubezpieczeń Akademii Ekonomicznej w Poznaniu:

Pozostało 99% artykułu
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?