Biolog z matematykiem – marsz do świetlicy

Jak rząd chce zapewnić opiekę po wysłaniu do szkół sześciolatków. MEN zmieni przepisy, by dyrektor mógł każdego pedagoga skierować na dyżur w świetlicy

Aktualizacja: 01.10.2008 08:32 Publikacja: 01.10.2008 01:56

Oprócz możliwości kierowania do świetlicy wszystkich pedagogów MEN chce też stopniowo zwiększać czas

Oprócz możliwości kierowania do świetlicy wszystkich pedagogów MEN chce też stopniowo zwiększać czas pracy nauczycieli. Na zdjęciu zajęcia w świetlicy w Szkole Podstawowej nr 28 w Warszawie

Foto: Rzeczpospolita, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Ministerstwo Edukacji kończy prace nad rozporządzeniem o kwalifikacjach nauczycieli. Dzięki zmianom dyrektorzy podstawówek będą mogli każdego z zatrudnionych w szkole nauczycieli skierować do opiekowania się dziećmi w świetlicy.

Dziś pracować tam mogą jedynie ci pedagodzy, którzy ukończyli specjalne studia lub kursy, na przykład z pedagogiki opiekuńczo-wychowawczej.

– Wychodzimy z założenia, że jeśli nauczyciel ma uprawnienia do uczenia biologii czy polskiego w szkole podstawowej, to ma też kwalifikacje do opiekowania się uczniami – mówi „Rz” Barbara Milewska, p.o. rzecznika prasowego resortu edukacji.

Resort nie ukrywa, że ta zmiana ułatwi zorganizowanie opieki nad sześciolatkami, które mają we wrześniu 2009 roku trafić do pierwszych klas. – Szkoła przyjmująca sześciolatki musi być też przygotowana na wypełnienie nowych zadań związanych z opieką nad dzieckiem – mówiła minister Katarzyna Hall w Sejmie w czasie debaty o reformie.

W kierowaniu do świetlic pomoże też planowane przez resort zwiększenie nauczycielom czasu pracy. Teraz nauczyciele w szkole muszą być 18 godzin. Tyle wynosi pensum, czyli tygodniowa liczba lekcji.„Rz” dowiedziała się, że wczoraj na spotkaniu ze związkami zawodowymi rząd zaproponował, by nauczyciele podstawówek i gimnazjów od września 2009 r. mieli obowiązek poświęcić dodatkowo jedną godzinę tygodniowo na zajęcia opiekuńczo-wychowawcze. – To w zamian za rezygnację ze zwiększenia pensum, co wcześniej zapowiadał rząd. Ta godzina miałaby być przeznaczona np. na zajęcia ze zdolnymi uczniami – mówi Sławomir Broniarz, prezes ZNP. – Ale nie wykluczam, że także na opiekę nad sześciolatkami.

Jak mówi Broniarz „godziny opiekuńcze” mają w kolejnych latach wzrosnąć do czterech w tygodniu w podstawówkach i gimnazjach oraz dwóch w szkołach ponadgimnazjalnych.

Samorządowcom i dyrektorom szkół pomysł się podoba. – Będzie można lepiej niż teraz wykorzystać czas nauczycieli poza lekcjami, z którego i tak będą się musieli rozliczać w specjalnych dziennikach – twierdzi Marek Olszewski, wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich.

Marzanna Topolska, dyrektor SP nr 41 w Łodzi, mówi, że będzie mogła np. zorganizować zajęcia informatyczne albo skierować do świetlicy wuefistę, by prowadził zajęcia ruchowe.

Nauczyciele są sceptyczni:– Jak będę musiała iść do świetlicy, to chyba się zwolnię – oburza się anglistka z Jeleniej Góry. – Skończyłam studia, by uczyć języka, a nie prowadzić świetlicę.

Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Matriał Promocyjny
Ojcowie na urlopie to korzyści dla ich dzieci, rodzin, ale i firm
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska