Budżet szerzej otwarty dla KUL

Katolicka uczelnia będzie się mogła ubiegać również o środki na inwestycje budowlane. Za taką możliwością głosowało 383 posłów

Publikacja: 11.10.2008 04:41

Obchodząca w tym roku 90-lecie utworzenia lubelska uczelnia jest własnością Kościoła katolickiego. Od 1938 roku uniwersytet posiada prawa uczelni publicznej, a od kilkunastu lat otrzymuje dotacje z budżetu państwa, z wyjątkiem finansowania inwestycji budowlanych na działalność dydaktyczną.

KUL może przeznaczyć dotacje jedynie na wydatki bieżące, przede wszystkim pensje dla pracowników, opłaty eksploatacyjne i stypendia. – Pomoc państwa wystarcza na pokrycie ok. 60 proc. tych kosztów – mówi Beata Górka, rzecznik prasowy uczelni. Reszta pieniędzy na funkcjonowanie pochodzi głównie ze składek wiernych. Uczelnia występuje też o środki unijne na inwestycje.

Jeszcze w ubiegłym roku prezydent Lech Kaczyński skierował do Sejmu projekt ustawy zmieniającej sposób finansowania KUL. Zakłada on, że uniwersytet będzie otrzymywał pieniądze również na inwestycje budowlane. Prezydencki projekt został pozytywnie zaopiniowany przez rząd, a w piątek uzyskał aprobatę 383 posłów.

Przeciw było siedmiu parlamentarzystów, 15 wstrzymało się od głosu. – Dlaczego Sejm chce traktować KUL jak państwo w państwie? Dlaczego KUL ma być traktowany inaczej niż inne uczelnie niepubliczne w Polsce? – pytała Joanna Senyszyn (Lewica). Przypomniała też sprawę nadania bez uprawnień dziewięciu doktoratów na Wydziale Nauk Społecznych KUL (wykryła to kontrola NIK, a „Rz” pisała o sprawie kilka miesięcy temu). – Mit o wysokim poziomie kształcenia na KUL prysł – przekonywała Senyszyn.Poseł Artur Górski z PiS zarzucił Lewicy „zajadły, wściekły atak na Kościół”.

– SLD jest za świeckim państwem. SLD mówi uczciwie, bez agresji o standardach europejskich – kontrował szef Sojuszu Grzegorz Napieralski.

W samym SLD nie ma jedak zgody w tej sprawie. Krytyczne wypowiedzi Napieralskiego dotyczące finansowania KUL z budżetu wywołały oburzenie lubelskich działaczy (co „Rz” ujawniła w czerwcu).

– Dobrze, że ta ustawa została przegłosowana i przyczynili się do tego także moi partyjni koledzy, którzy nie podzielają radykalnego stanowiska kierownictwa Sojuszu – mówi Jan Bajkowski, wiceszef SLD na Lubelszczyźnie. – KUL to uczelnia, na której za darmo kształci się kilkanaście tysięcy studentów. To symbol dobrego nauczania, który zasługuje na dodatkowe pieniądze na rozbudowę.

Teraz projekt ustawy o finansowaniu KUL trafi do Senatu, potem podpisze go Lech Kaczyński. Niewykluczone, że stanie się to jeszcze przed wizytą prezydenta w Lublinie. 19 października Lech Kaczyński będzie gościem uroczystego rozpoczęcia roku akademickiego na KUL.

Obchodząca w tym roku 90-lecie utworzenia lubelska uczelnia jest własnością Kościoła katolickiego. Od 1938 roku uniwersytet posiada prawa uczelni publicznej, a od kilkunastu lat otrzymuje dotacje z budżetu państwa, z wyjątkiem finansowania inwestycji budowlanych na działalność dydaktyczną.

KUL może przeznaczyć dotacje jedynie na wydatki bieżące, przede wszystkim pensje dla pracowników, opłaty eksploatacyjne i stypendia. – Pomoc państwa wystarcza na pokrycie ok. 60 proc. tych kosztów – mówi Beata Górka, rzecznik prasowy uczelni. Reszta pieniędzy na funkcjonowanie pochodzi głównie ze składek wiernych. Uczelnia występuje też o środki unijne na inwestycje.

Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?