Każda szkoła w Polsce dostanie ocenę swojej pracy z uczniami, współpracy z rodzicami i tego, jak jest zarządzana – dowiedziała się "Rz". Lada dzień minister edukacji podpisze rozporządzenie w tej sprawie.
- To rewolucja. Dotąd nie było jednolitej miary i ocen, które pozwoliłyby porównać szkoły w skali kraju – mówi Wiesław Włodarski, dyrektor stołecznego LO im. Ruy Barbosy, prezes Stowarzyszenia Dyrektorów Szkół Średnich.
Noty będą opisane literami. Najlepsza A oznaczać będzie, że szkoła jest na bardzo wysokim poziomie i spełnia wszystkie stawiane przez MEN wymagania. Szkoły z najgorszą oceną E będą musiały przedstawić kuratorowi program naprawczy. Noty będą jawne, by rodzice wiedzieli wszystko o szkole.
– Pierwszy raz w rozporządzeniu spisaliśmy wymagania, które powinna spełniać każda szkoła – mówi "Rz" wiceminister edukacji Krystyna Szumilas. – Zawsze mówiliśmy, że np. współpraca z rodzicami czy indywidualna praca z uczniem wpływa na poprawę jakości kształcenia, ale nigdy nie było to jasno podane. Teraz MEN zestawiło listę 17 wymagań, które będą oceniane. Szkoła ma m.in. analizować wyniki egzaminów, dbać o to, by uczniowie byli aktywni, by respektowali normy społeczne.
Co to oznacza w praktyce? MEN np. wymaga, by rodzice byli partnerami szkoły. Na ocenę D wystarczy, że szkoła słucha opinii rodziców i pomaga w wychowywaniu dzieci. Na B trzeba zadbać, by współdecydowali o sprawach szkoły.