– Ministerstwo Edukacji Narodowej nie planuje zmian w sposobie finansowania oświaty poprzez wprowadzenie bonu oświatowego – powiedziała w piątek w Sejmie wiceminister edukacji Krystyna Szumilas.
Bon oświatowy to jeden z wyborczych pomysłów Platformy Obywatelskiej. Oznacza taki podział pieniędzy między szkoły, by w określonej kwocie szły bezpośrednio za uczniem (teraz samorządy, które dostają subwencję, mogą ją różnie rozdzielać).
Minister Katarzyna Hall w 2007 roku zapowiadała stworzenie rozwiązań, które od 2011 roku pozwolą dzielić pieniądze za pomocą bonu. Teraz resort podkreśla, że nie będzie żadnych prac nad wprowadzeniem go w całym kraju.
– Zapowiedź, że MEN nie będzie wprowadzał bonu, jest satysfakcjonująca – ocenia Sławomir Kłosowski (PiS), były wiceminister edukacji, który domagał się wyjaśnień w związku z doniesieniami “Gazety Wyborczej”, że ministerstwo wraca do prac nad bonem.
Resort za to chce od 2010 roku w ramach programu Unii Europejskiej “Wysoka jakość systemu oświaty” promować “dobre praktyki” we wprowadzaniu lokalnych bonów. Ile na to przeznaczy funduszy i jak je rozdzieli? To resort edukacji poda na początku grudnia.