– Nie ma powodu, żeby ucznia, który ma dobre oceny, ale źle się zachowuje, pozostawiać na następny rok w tej samej klasie, by nudził się i jeszcze bardziej rozrabiał – mówi „Rz" minister edukacji Katarzyna Hall. Zapowiada, że najpóźniej w maju podpisze rozporządzenie, które zniesie repetowanie za złe zachowanie.
Zrównanie wagi oceny z zachowania z notami z przedmiotów nauczanych w szkole było pomysłem ministra edukacji w rządzie PiS prof. Michała Seweryńskiego. W 2006 r. na antenie telewizji Trwam zapowiedział, że szkoła nie powinna ograniczać się tylko do tego, żeby dzieci jak najwięcej wiedziały, bo „pełny człowiek musi jeszcze umieć odróżnić dobro od zła".
Jednak powtarzanie roku za złe zachowanie wprowadził kolejny minister – Roman Giertych. W kwietniu 2007 r. wydał rozporządzenie, że uczeń, który otrzymał na koniec roku szkolnego drugą z rzędu naganną ocenę z zachowania, może być decyzją rady pedagogicznej pozostawiony na drugi rok w tej samej klasie. A jeśli otrzymał trzecią z kolei – rok po roku – najgorszą notę z zachowania, to bezwarunkowo powtarza rok.
Taką sytuację będziemy mieli po raz pierwszy na koniec tego roku szkolnego. Nauczyciele już informują o tym zagrożonych.
– Uczeń, któremu grozi trzecia z kolei ocena naganna, napisał program poprawy. Zobowiązał się np., że nie będzie wychodził na papierosa, obrażał nauczycieli – mówi Anna Kosewska-Suwała, wicedyrektor Gimnazjum nr 15 w Warszawie. Dodaje, że widać, iż uczniowi zależy na dotrzymaniu obietnicy: – Jest w III klasie. Ma niezłe oceny z przedmiotów i wie, że zostałby w gimnazjum tylko przez zachowanie.