Dwa lata temu do gimnazjum wprowadzono nowy przedmiot: edukację dla bezpieczeństwa. To nic innego jak dawne przysposobienie obronne, którego przez wiele lat uczono tylko w szkołach ponadgimnazjalnych. Od dwóch lat takie lekcje mają też gimnazjaliści, którzy uczą się na nich, jak postępować w wypadku zagrożenia życia lub zdrowia albo jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych.
Zaraz po wprowadzeniu nowego przedmiotu Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiadało, że dawni nauczyciele przysposobienia obronnego mogą uczyć bezpieczeństwa w edukacji. Ale lekcje z nowego przedmiotu mogą prowadzić też nauczyciele, którzy skończą odpowiednie studia podyplomowe. W ofercie ma je wiele uczelni.
W stolicy można wybrać np. Uniwersytet Warszawski. Taki kierunek to propozycja Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych. – Te studia powstały z myślą o specjalistycznym kształceniu nauczycieli drugiego przedmiotu – mówią przedstawiciele uczelni. Dodają, że w czasie nauki słuchacze zapoznają się m.in. z dydaktyką edukacji dla bezpieczeństwa, znajomością powszechnej samoobrony i obrony cywilnej, znajomością struktury obronnej państwa oraz zasadami przygotowania się do różnorodnych zagrożeń.
– Dzięki połączeniu wiedzy teoretycznej z zajęciami warsztatowymi w formie ćwiczeń i konwersatoriami studia zapewniają uczestnikom zdobycie nowej i udoskonalenie posiadanej już wiedzy – tłumaczą przedstawiciele UW. Studenci mają m.in. zajęcia dotyczące problemów współczesnego państwa, instytucji bezpieczeństwa wewnętrznego i poznają zasady bezpieczeństwa sfery publicznej. – Dyplom ukończenia tych studiów uprawnia do pracy w charakterze nauczyciela drugiego przedmiotu w szkołach różnego stopnia – słyszymy w sekretariacie uczelni.
Podyplomowe studia edukacja w bezpieczeństwie oferuje też Wyższa Szkoła Handlu i Usług w Poznaniu. Nabór na nie trwa przez cały czas. – Studia zapewniają dydaktyczno–pedagogiczne i merytoryczne przygotowanie nauczycieli do prowadzenia lekcji według podstawy programowej z edukacji w bezpieczeństwie w gimnazjach i w szkołach ponadgimnazjalnych – mówią przedstawiciele uczelni.