Taką deklarację złożyła wczoraj wiceminister edukacji Joanna Berdzik podczas posiedzenia sejmowej komisji zajmującej się jakością kształcenia.

Posiedzenie komisji miało związek z kontrowersyjnymi praktykami wydawców, którzy w zamian za prezenty wymuszali na dyrektorach szkół wybór ich książek. Takie działania są niezgodne z prawem oświatowym.

Działalność wydawców podręczników prześwietliła fundacja Europejska Inicjatywa Obywatelska – Polska bez Korupcji, która zebrała ponad tysiąc umów potwierdzających taki proceder. Wczoraj jej prezes Mateusz Górowski mówił, że ma sygnały świadczące o tym, że nauczycielom oraz dyrektorom szkół w zamian za określony wybór wydawcy fundowali także zagraniczne wyjazdy turystyczne.

Wczoraj „Rz" ujawniła  wewnętrzną korespondencję szefa Sekcji Wydawców Edukacyjnych Polskiej Izby Książki Piotra Marciszuka z wydawcami, który napisał m.in., że tego typu umowy zawierane przez wydawców ze szkołami są dowodem nieuczciwej konkurencji i narzucają określone wybory wbrew prawu. Marciszuk w tym kontekście pisał także o „podręcznikach przekupujących szkoły".

Rynek szkolnych podręczników jest wart około 1 mld zł.  Działalności wydawców przyglądają się śledczy, a działania dyrektorów badają kuratorzy oświaty.