Za mało lingwistów dla przedszkolaków

Oświata. Od przyszłego roku ?nauka języka obcego ?będzie obowiązkowa dla pięciolatków. Tyle że ponad ?75 proc. przedszkoli nie ma odpowiedniej kadry.

Publikacja: 13.06.2014 02:11

Zmiany w podstawie programowej minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska podpisała kilka dni temu.

Cel jest prosty. Od 1 września 2015 r. każdy pięciolatek ma obowiązkowo uczyć się języka obcego w przedszkolu. Dwa lata później ten obowiązek ma objąć wszystkie przedszkolaki niezależnie od wieku. Choć w uzasadnieniu do tych zmian ministerstwo zauważa, że wykwalifikowaną kadrą do nauczania języków może pochwalić się jedynie 23 proc. spośród 22 tys. placówek przedszkolnych, to oceniło koszty wdrożenia reformy na... 0 zł.

Eksperci nie mają wątpliwości, że takie podejście nie tylko źle odbije się na jakości nauczania języka w przedszkolu, ale też może pogłębić różnice w znajomości języka, które już teraz są bardzo widoczne pomiędzy wsią a miastem.

Tym różnicom od lat przygląda się Fundacja Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej, która prowadzi w gimnazjach wiejskich ogólnopolski program nauki języka angielskiego „Youngster".

– Uczniowie ze szkół wiejskich osiągają znacząco gorsze wyniki na egzaminie gimnazjalnym z języka angielskiego niż ich rówieśnicy w miastach. Analiza potwierdza, że z roku na rok dysproporcje te się powiększają – mówi Krzysztof Lipiński, zastępca dyrektora generalnego fundacji. Jego zdaniem problem jest na tyle poważny, że zaczyna w znaczący sposób ograniczać dostęp uczniów z terenów wiejskich do dobrych szkół ponadgimnazjalnych.

– Wprowadzenie obowiązku nauki języka obcego dla przedszkolaków bez zapewnienia na ten cel żadnych środków z pewnością nie zniweluje tych różnic, a zapewne jeszcze je pogłębi – dodaje. Przypomina w tym kontekście problemy finansowe gmin wiejskich, a także trudności z dostępnością nauczycieli języków obcych w szkołach na wsi.

Z przedstawionego przez MEN uzasadnienia wynika, że resort zakłada, iż za wykwalifikowanych pedagogów zapłacą samorządy lub nauczyciele sami poniosą koszty podniesienia swoich umiejętności.

Zdaniem Marka Zająca, wiceprzewodniczącego Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Bilinguis, oznacza to konieczność ukończenia trzysemestralnych studiów podyplomowych z zakresu wczesnoszkolnego nauczania języka, a także certyfikowanego kursu językowego. W sumie ich koszt to 4 tys. zł.

Gminy już teraz narzekają na to, że będą musiały inwestować własne środki, aby sprostać wymogom innej rządowej reformy, która zobowiązuje je do tego, by od 1 września 2015 r. zapewniły miejsce w przedszkolach wszystkim pięcio- i czterolatkom.

Z kolei wyniki Europejskiego Badania Kompetencji Językowych wskazywały na problem w podnoszeniu kwalifikacji pośród lingwistów. Jest to zapewne związane z brakiem środków. Dodatkowo od 2013 r. rząd zmniejszył pulę pieniędzy na ten cel.

Zmiany w podstawie programowej minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska podpisała kilka dni temu.

Cel jest prosty. Od 1 września 2015 r. każdy pięciolatek ma obowiązkowo uczyć się języka obcego w przedszkolu. Dwa lata później ten obowiązek ma objąć wszystkie przedszkolaki niezależnie od wieku. Choć w uzasadnieniu do tych zmian ministerstwo zauważa, że wykwalifikowaną kadrą do nauczania języków może pochwalić się jedynie 23 proc. spośród 22 tys. placówek przedszkolnych, to oceniło koszty wdrożenia reformy na... 0 zł.

Pozostało 81% artykułu
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?