Śledczy z resortu zdrowia, którzy przez kilka ostatnich miesięcy przeglądali asortyment szkolnych sklepików i menu stołówek, przeoczyli mleko. Choć od 1 września nie można słodzić dzieciom kompotu ani posypywać cukrem klusek leniwych, a drożdżówki można jeść dopiero po interwencji minister edukacji, dzieci bez problemu mogą pić słodkie mleko smakowe. Dostarczane jest ono do szkół w ramach akcji „Szklanka mleka" przez Agencję Rynku Rolnego. Jak to możliwe?
Krzysztof Bąk, rzecznik resortu zdrowia, tłumaczy, że ministerstwo promuje zwiększenie spożycia mleka i produktów mlecznych, które jest cennym źródłem wapnia w diecie dzieci i młodzieży.
– Wapń to jeden z najważniejszych składników mineralnych niezbędnych do prawidłowego rozwoju dzieci i młodzieży i optymalnego stanu zdrowia. Głównymi źródłami wapnia dla człowieka są: żywność, woda pitna mineralna oraz suplementy diety – mówi Bąk. Podkreśla, że z uwagi na niskie spożycie produktów mlecznych i niedobór wapnia w diecie dzieci i młodzieży mleko smakowe zostało dopuszczone do sprzedaży na terenie szkół i przedszkoli.
– Akcja „Szklanka mleka" jest istotnym przedsięwzięciem w profilaktyce niedoborów wapnia wśród najmłodszych. Nie widzimy sprzeczności pomiędzy nią a stosowaniem rozporządzenia o ograniczeniu w szkołach niezdrowej żywności – wyjaśnia.
Problemu nie widzi także Tomasz Parzybut z Agencji Rynku Rolnego. Tłumaczy, że mleko smakowe, które trafia do szkół, nie ma nic wspólnego z rozporządzeniem ministra zdrowia dotyczącym wyrzucenia ze szkół tzw. śmieciowego jedzenia.