Prof. Roszkowski: Będzie drugi tom podręcznika do HiT. W pierwszym nie zmieniłbym niczego

- Dostaję po głowie za ideologię - powiedział prof. Wojciech Roszkowski, komentując dyskusję na temat podręcznika jego autorstwa do przedmiotu historia i teraźniejszość. Historyk zapewnił, że nie było żadnego „klucza ideologicznego”, według którego wybierał wątki do swojej książki.

Publikacja: 31.08.2022 09:54

Prof. Roszkowski: Będzie drugi tom podręcznika do HiT. W pierwszym nie zmieniłbym niczego

Foto: PAP/Paweł Supernak

Podręcznik do przedmiotu historia i teraźniejszość Wojciecha Roszkowskiego, profesora nauk humanistycznych i byłego eurodeputowanego PiS, od momentu publikacji wywoływał wiele kontrowersji. Pedagodzy zarzucali mu, że ma formę eseju, przez co nie będzie rozumiany przez uczniów. Zarzucano także manipulowanie faktami i jego upolitycznienie poprzez nadmierne wyeksponowanie tematyki kluczowej dla rządzącej partii i urzędującego ministra edukacji.

Jak pisaliśmy w „Rzeczpospolitej”, podręcznik zawierał też nieodpowiednie treści - zamieszczono w nim opis kontaktów pedofilskich jednego z francuskich polityków. Po fali oburzenia minister Czarnek poinformował, że problematyczny opis został mocno skrócony. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek mówił też, że wzbudzający kontrowersje fragment dotyczący metody in vitro „mógłby rzeczywiście zniknąć, aby chronić dzieci poczęte metodą in vitro”.

Czytaj więcej

Drastyczne zdjęcia w podręczniku do HiT Wojciecha Roszkowskiego

W rozmowie z portalem Interia.pl Roszkowski zapewniał w środę, że kontrowersyjny fragment jego podręcznika nie odnosił się do in vitro. - To słowo w ogóle nie pada. Hodowla dzieci w laboratoriach ma miejsce - przekonywał. Na zwrócenie mu uwagi, że nie napisał tego wprost, odpowiedział, że „od tego jest inny przedmiot”. - Wychowanie do życia rodzinie czy biologia są od tego, by dokładnie opisać, czym jest in vitro i czym są te hodowle, surogatki, interwencja genetyczna w embriony, handel embrionami - to jest na wielką skalę biznes - mówił historyk,

- Jeśli komuś to, co napisałem, kojarzy się tylko z in vitro, to jest to operacja pod tytułem manipulacja - ocenił autor, przyznając, że mógłby „być może wyjaśniłby troszeczkę lepiej, o co tutaj chodzi”. Zaznaczył jednak, że nie napisałby czegokolwiek inaczej w swoim podręczniku.

Roszkowski tłumaczył też, że kontrowersyjny fragment „został wycofany tylko dlatego, żeby dalej nie można było ćwiczyć na tym podręczniku zabiegów czysto politycznych”. - Taka interpretacja, jak została narzucona, jest fałszywa, bałamutna i służy rozdrażnianiu. To nie ja drażnię te dzieci, to nie autor podręcznika deklaruje brak miłości do tych dzieci, to ci politycy to zrobili - zawyrokował.

To co mi przyświecało, to pewna metoda pisania historii, która opiera się na próbie rozeznania tego, co było, a czego nie było, co jest ważne, co jest nieważne i co z czego wynika

prof. Wojciech Roszkowski

Historyk mówił również, że w podręczniku „jasno przedstawił swoje poglądy”. - Ja nie zmieniłem poglądów. Zmieniło się otoczenie - mówił. - Logika, rozum i etyka. Jeśli ktoś ma inne, lepsze kryteria, niech mi o nich powie, a nie zarzuca mi, że jestem ideologiczny, jednostronny - dodał Roszkowski. Na uwagi, że w jego książce są braki, np. nie wspomina o postmodernizmie, profesor odparł, że „to się rozwinie w drugim tomie”.

- Ja abstrahuję od ideologii, w kwestiach zasadniczego światopoglądu, co świat buduje, co ludzi buduje - ja nie ustąpię, bo wydaje mi się, że racja jest po tej stronie, czego efekty widać w życiu społecznym - podkreślił prof. Wojciech Roszkowski. 

Podręcznik do przedmiotu historia i teraźniejszość Wojciecha Roszkowskiego, profesora nauk humanistycznych i byłego eurodeputowanego PiS, od momentu publikacji wywoływał wiele kontrowersji. Pedagodzy zarzucali mu, że ma formę eseju, przez co nie będzie rozumiany przez uczniów. Zarzucano także manipulowanie faktami i jego upolitycznienie poprzez nadmierne wyeksponowanie tematyki kluczowej dla rządzącej partii i urzędującego ministra edukacji.

Jak pisaliśmy w „Rzeczpospolitej”, podręcznik zawierał też nieodpowiednie treści - zamieszczono w nim opis kontaktów pedofilskich jednego z francuskich polityków. Po fali oburzenia minister Czarnek poinformował, że problematyczny opis został mocno skrócony. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek mówił też, że wzbudzający kontrowersje fragment dotyczący metody in vitro „mógłby rzeczywiście zniknąć, aby chronić dzieci poczęte metodą in vitro”.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Edukacja
Warszawa: Studenci mogą starać się o stypendia im. Jana Pawła II
Materiał Promocyjny
Podróżuj ekologicznie! Program Fundusze Europejskie dla zrównoważonej mobilności
Edukacja
Na Florydzie uczniowie nie poznają całych dzieł Szekspira. Chodzi o seks
Edukacja
Dr Zofia Sawicka: Wielki potencjał wspólnych badań
Edukacja
Kierunek lekarski najpopularniejszy na KUL. Wielu chętnych na jedno miejsce
Materiał Promocyjny
„Skoro wiemy, że damy radę, to zróbmy to”. Oto ludzie, którzy tworzą Izerę
Edukacja
Akademia Leona Koźmińskiego wśród najlepszych uczelni biznesowych na świecie
Edukacja
Żakowski do maturzystów: Opowiedzcie swoją Polskę przyszłości i wygrajcie indeksy