Od lewej: Tomasz Rowiński, dyr. Środowiskowego Centrum Zdrowia Psychicznego; Ewa Besztak, starosta węgrowski; Elżbieta Neroj, MEiN; Marzena Machałek, sekretarz stanu MEiN
Foto: Robert Gardziński
– Ocena funkcjonalna, która stanowi istotę zmian jakościowych w edukacji włączającej, pozwala zidentyfikować osoby zdolne oraz ich potrzeby wykraczające poza sferę poznawczą. Elastyczne metody pracy i otwarcie szkół na współpracę z podmiotami zewnętrznymi dają szansę na realizację wsparcia dla uczniów zdolnych, uwzględniającego również rozwój kompetencji w zakresie inteligencji praktycznej – podkreślał ekspert.
Perspektywa rodziców
Starosta powiatu węgrowskiego, wspominając o odpowiedzialności rodziców, niejako wywołała ich do tablicy. Jakie więc oni mają zdanie na temat edukacji włączającej?
– Z punktu widzenia rodzica szkoła ma gwarantować dzieciom odpowiednie warunki do osobistego oraz społecznego rozwoju. Powinna wyposażyć uczniów w kompetencje niezbędne do stworzenia włączającego społeczeństwa, czyli społeczeństwa, w którym wszystkie osoby, niezależnie od różnic, są pełnoprawnymi członkami społeczności, a ich różnorodność postrzegana jest jako cenny zasób rozwoju społecznego i cywilizacyjnego – mówiła Justyna Niegierysz, rodzic ucznia ze Szkoły Podstawowej w Łajskach.
Jakie zalety widzą rodzice w edukacji włączającej? – Przede wszystkim to, że zapewnia równość dzieci w dostępie do edukacji. I nie chodzi wyłącznie o naukę, ale również o rozwój indywidualnych talentów oraz umiejętności społecznych. Zajęcia w szkole i przebywanie z rówieśnikami przygotowuje uczniów do dorosłego życia – wyjaśniała.
Jej zdaniem wprowadzenie edukacji włączającej do szkół staje się nieuniknione. Chociażby dlatego, że rodzice dostali zgodnie z przepisami moc decyzyjną co do wyboru miejsca kształcenia swojego dziecka. – To właśnie rodzice podejmują decyzję o formie kształcenia specjalnego na podstawie orzeczenia wydanego przez poradnię psychologiczno-pedagogiczną (może to być szkoła ogólnodostępna, szkoła z klasami integracyjnymi lub szkoła specjalna). To od działania lokalnej szkoły zależy, czy rodzice dziecka z niepełnosprawnością zdobędą się na odwagę, aby ich dziecko rozpoczęło naukę w tejże szkole – podkreślała Niegierysz.
Michał Różański, rodzic ucznia z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 4 w Łodzi, a jednocześnie dyrektor szkoły, przedstawił cenne spojrzenie łączące te dwie perspektywy. – Kiedy kilkanaście lat temu dowiedziałem się o niepełnosprawności mojego syna, pełniłem już rolę dyrektora i przyznam, że nie przychodziło mi wtedy do głowy tworzenie szkoły integrującej. To zmieniło się, gdy poznałem innych rodziców dzieci cierpiących na dystrofię mięśniową Duchenne’a. Kiedy dowiedzieli się, czym zajmuję się zawodowo, moja skrzynka mailowa szybko zapełniła się wiadomościami. Pytali, dlaczego nie mogą dokonać swobodnego wyboru szkoły dla swoich dzieci. Dlaczego albo muszą one pozostać w systemie nauczania indywidualnego, albo muszą być kierowane do szkół specjalnych – mówił. – Pomyślałem, że rzeczywiście istnieje nisza, nad którą warto się pochylić. Zdobyliśmy fundusze, za które zbudowaliśmy windy oraz podjazdy, by być gotowym na przyjęcie uczniów ze specjalnymi potrzebami, i czekaliśmy. Przyszedł 1 września, a uczniów brak. Muszę przyznać, że zacząłem mieć pewne obawy, ale wtedy pojawiła się Julka i od tej pory jesteśmy szkołą, jak się nazywamy, „integrującą” – wyjaśniał.
Michał Różański przyznał, że patrząc na temat z perspektywy rodzica, można odczuwać radość. – Nasze dzieci chcą być traktowane normalnie i nie chcą być wyjątkowymi uczniami. One chcą oswoić środowisko lokalne, gdyż w tym środowisku przyjdzie im później funkcjonować – podsumował.
I perspektywa uczniów
A jak na wprowadzanie do szkół edukacji włączającej zapatrują się sami zainteresowani, czyli uczniowie?
Paweł Mrozek, uczeń klasy VIII SP w Łajskach i przewodniczący samorządu uczniowskiego, wskazywał, że pierwszą korzyścią wynikającą z edukacji włączającej jest dostosowanie warunków nauki w szkołach do potrzeb wszystkich uczniów. – Tak się stało w naszej szkole. Mamy zagwarantowane równe szanse rozwoju i kształcenia. Następną korzyścią jest stworzenie atmosfery sprzyjającej nauce i rozwojowi wszystkich, także tych o wyjątkowych potrzebach spowodowanych indywidualnymi trudnościami – mówił Mrozek.
– Dzięki edukacji włączającej my, uczniowie, zyskujemy większą świadomość, zdajemy sobie sprawę z różnorodności i uczymy się akceptacji i zrozumienia dla innych ludzi. Jest to także doskonały sposób na rozwój empatii i szacunku, które z pewnością spowodują, że w przyszłości staniemy się ludźmi otwartymi na potrzeby innych – podkreślał.
O zaletach tego rozwiązaniach opowiadała także Zuzanna Stefańska, abiturientka LO im. Bema w Warszawie, tegoroczna maturzystka. Wskazywała, że indywidualne podejście opierało się na pomocy w rozwijaniu umiejętności, a nie na stresie.
– Dzięki edukacji włączającej i indywidualnemu podejściu otrzymałam szansę, aby rozwijając swoje pasje i zainteresowania, przekazywać je innym i dużo dzięki temu osiągać. Indywidualne podejście pozwoliło mi znaleźć moje mocne strony oraz następnie je rozwijać. Nauczyłam się także pomagać osobom z niepełnosprawnościami i uświadomiłam sobie, jak ważne jest to, aby w żadnym aspekcie życia społecznego nie pomijać takich osób, ponieważ wszyscy jesteśmy tacy sami i mamy równe prawa – mówiła.
W podobnym tonie o rozwiązaniach edukacji włączającej wypowiadał się Anatolij Kotil z LO im. Bema w Warszawie. – Jestem pochodzenia ukraińskiego, a do Polski przyjechałem mniej więcej sześć lat temu, nie znając dobrze języka. W opanowaniu go pomogło mi korzystanie z lekcji języka polskiego dla obcokrajowców. Obecnie jestem uczniem trzeciej klasy liceum, jestem w klasie integracyjnej – powiedział Kotil.
– W szkole czuję się bardzo dobrze. Jestem jej integralną częścią i nie czuję, żebym w jakikolwiek sposób odstawał od reszty. Pomaga mi w tym możliwość korzystania z zajęć dodatkowych i wsparcia specjalistów. Mamy w szkole psychologa, pedagoga, nauczycieli wspomagających, logopedę i rehabilitanta – mówił.
Uczeń zwrócił też uwagę, że w jego przypadku – niepełnosprawności ruchowej – bardzo ważne jest, że budynek szkoły został dostosowany. – Mamy nietypowe dzwonki, które nie drażnią osób nadwrażliwych na dźwięki, poszerzone wejścia do szkoły i do wszystkich pomieszczeń, dostosowane łazienki i miejsca pracy w salach lekcyjnych. To, co robią nauczyciele, ukierunkowane jest i w stronę osób z niepełnosprawnościami, i w stronę osób zdrowych – podkreślał.
W stronę lepszego systemu edukacji
Edukacja włączająca to nowe doświadczenia i obowiązki, przed którymi stają nauczyciele. Realizacja tej idei wprowadza wiele zmian w rzeczywistości szkolnej, również w kontekście kształcenia przyszłych i obecnych kadr. Z tego powodu istotne jest wprowadzenie do programów studiów dla przyszłych nauczycieli oraz studiów podyplomowych kwalifikacyjnych i doskonalących, obligatoryjnych treści z zakresu praktycznego przygotowania do edukacji włączającej.
– Aby podnieść kompetencje, nauczyciele mogą obecnie skorzystać z uruchomionych przez MEiN nieodpłatnych studiów kwalifikacyjnych/doskonalących z zakresu wczesnego wspomagania rozwoju dzieci i wsparcia rodzin, pracy z grupą zróżnicowaną, a także szkoleń dedykowanych tej tematyce. Dodatkowym wsparciem jest wprowadzenie od września 2022 r. standardu zatrudnienia specjalistów w przedszkolach i szkołach – pedagogów, pedagogów specjalnych i psychologów – mówiła dr hab. Beata Jachimczak, profesor Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Wskazała także, że poza szkołą nauczyciele znajdą również wsparcie w Specjalistycznych Centrach Wspierania Edukacji Włączającej (SCWEW), które obecnie funkcjonują w ramach programu pilotażowego, ale mają być włączone do rozwiązań systemowych. – SCWEW to zespół wielospecjalistyczny, którego zadaniem jest współpraca ze szkołą w zakresie oceny funkcjonalnej, projektowania oraz wdrażania wsparcia dla nauczycieli, rodziców i uczniów w grupie zróżnicowanej – wskazywała ekspertka.
Wsparcia, które jak pokazują badania, jest bardzo skuteczne. – Nauka potwierdza skuteczność edukacji włączającej dobrze zorganizowanej. Jest gwarancją podejmowania trafnych działań w przyszłości, daje mapę działań – mówiła dr hab. Agnieszka Olechowska, przedstawicielka Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. – Taki model edukacji jest realizowany w wielu krajach Europy i świata (m.in. w Finlandii, którą często wymienia się jako wzór systemu edukacji), jest także od lat monitorowany i poddawany badaniom naukowym, po to, aby go rozwijać i doskonalić – wyjaśniała profesor.
Wsparciem dla szkół ogólnodostępnych są także poradnie psychologiczno-pedagogiczne. Ich rola jest znacząca i już dzisiaj specjaliści wspierają nauczycieli i szkoły, realizując zadania na rzecz dzieci i rodziców. – Z perspektywy edukacji włączającej konieczne jest wzmocnienie roli poradni w tych obszarach, w szczególności w zakresie indywidualnej oceny potrzeb i zapewnienia adekwatnych form wsparcia w uczeniu się, rozwijaniu mocnych stron uczniów. Dotyczy to w szczególności prowadzenia oceny funkcjonalnej, zapewnienia pomocy w ramach wczesnego wspomagania dziecka i rodziny, budowania lokalnych baz danych i zapewnienia dostępu do sieci placówek pomocowych, a także koordynacji działań na rzecz dziecka podejmowanych przez różne podmioty – mówi Marzenna Czarnocka, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Grodzisku Mazowieckim.
– Znaczący obszar działań to współpraca z nauczycielami i wspieranie ich we wdrażaniu założeń edukacji włączającej. Zadaniem poradni jest między innymi wspomaganie szkół i przedszkoli. Doświadczenia w tym zakresie z powodzeniem mogą być wykorzystane w rozwijaniu kompetencji nauczycieli, współpracy w realizacji działań na rzecz wsparcia dzieci i młodzieży, wzajemnego uczenia się, wspólnego rozwiązywania problemów – podkreślała dyrektor poradni.
Problemy te dotyczą również zdrowia psychicznego. Dr Tomasz Rowiński, dyrektor Środowiskowego Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w dzielnicy Warszawa-Bielany, kończąc spotkanie, zwrócił uwagę na jeszcze jeden pozytywny aspekt, jaki daje nam edukacja włączająca. Takie rozwiązanie powinniśmy także rozpatrywać w kategoriach zapobiegania problemom i współdziałania w terapii.
– Z perspektywy zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży edukacja włączająca stanowi kluczowy element procesu zdrowienia niepełnoletnich. Ma ona kluczową rolę w trzech obszarach. Pierwszy to profilaktyka zdrowia psychicznego, w tym profilaktyka drugo- i trzeciorzędowa. Drugi to środowisko szkolne jako zasób lokalny danej rodziny i jej dziecka w procesie zdrowienia. Trzeci i ostatni to destygmatyzacja problemów psychicznych – podkreślał specjalista.
– Kluczowe jest zapewnienie dla wszystkich dzieci dobrego startu i miejsca rozwojowego w regularnej, publicznej szkole. Badania naukowe i praktyka wskazują, że inkluzywne oraz środowiskowe podejście do potrzeb dzieci – w przeciwieństwie do ekskluzywnego i azylowego – jest najbardziej efektywne na wielu poziomach – podsumował Rowiński.
Obejrzyj całość debaty:
Debata jest współfinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach Pomocy Technicznej Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój oraz budżetu państwa.