Można uczyć przedsiębiorczości, prowadząc wykłady przy tablicy. Ale można także zachęcać młodych do działania, tworzenia własnych projektów, a nawet budowania startupów. Tę drugą metodę wykorzystuje w swojej pracy jeden z bohaterów kampanii edukacyjnej fundacji Social Wolves: Bartosz Małecki, nauczyciel przedsiębiorczości w Bednarskiej Szkole Realnej, który w ramach ogólnopolskiej olimpiady z projektów społecznych „Zwolnieni z teorii" uczy swoich uczniów przedsiębiorczości.
– Zanim zacząłem uczyć w szkole, przez 12 lat prowadziłem działalność gospodarczą. Zauważyłem wtedy, jak duże problemy z wejściem na rynek pracy mają absolwenci – opowiada Małecki. – Dlatego postanowiłem, że będę prowadził swoje zajęcia w jak najbardziej praktyczny sposób – dodaje.
Nauczyciel opowiada, że jest nastawiony na pracę metodą projektową. Obecnie w szkole realizowane są trzy projekty, w które zaangażowanych jest dziesięć osób (w jednym roczniku uczy się 40 osób). To m.in. projekt „Kultura nieponura", który ma na celu promowanie legalnych źródeł kultury. Projektowi towarzyszyć będą wystawy i koncerty. Inną inicjatywą jest tworzenie aplikacji, która ma zachęcić warszawiaków do odwiedzenia nowych miejsc, w których można przyjemnie spędzić czas czy się pouczyć. – Projekt od początku do końca prowadzą sami uczniowie. Nie tylko układają jego założenia, ale także rozmawiają ze sponsorami i troszczą się o źródła finansowania. Nauczyciel pełni rolę mentora – opowiada Małecki. Jak dodaje, liceum to doskonały okres, żeby ruszyć z własną inicjatywą. – Młodzi ludzie mają głowę pełną pomysłów, z drugiej – większą skłonność do ryzyka. Zachęcenie ich do biznesu może więc przynieść doskonałe rezultaty – mówi Małecki.
Podobnego zdania jest także Marcin Bruszewski, wiceprezes Social Wolves, organizator olimpiady „Zwolnieni z teorii". Jest to nietypowa rywalizacja, bo nie sprawdza wiedzy (choć ją oczywiście trzeba mieć), ale umiejętność jej zastosowania.
– Stoimy u progu gospodarki 4.0. Epoki, w której automatyzacja spowoduje wygaśnięcie wielu zawodów. W nowej rzeczywistości sprawdzą się ci, którzy są wyposażeni w tzw. kompetencje miękkie, potrafią pracować w zespole i rozwiązywać problemy – mówi Bruszewski. Dodaje, że takich umiejętności nie da się nauczyć przez wykład, a jedynie pracując przy poszczególnych projektach. Dlatego też fundacja Social Wolves ruszyła właśnie z kampanią edukacyjną współfinansowaną przez The Coca Cola Foundation („Rzeczpospolita" jest patronem medialnym), mającą na celu przekonanie społeczeństwa, że takie działanie przynosi konkretne efekty i ma gigantyczne znaczenia dla rozwoju gospodarki i zainspirowanie nauczycieli do sięgania po nietypowe narzędzia dydaktyczne. – Młodzi ludzie chcą działać. W ciągu czterech lat w naszej olimpiadzie wzięło udział 42 tys. osób – mówi Bruszewski. – W tym czasie opracowanych zostało 1500 kampanii społecznych – dodaje.