Doktoranci mogą być spokojni. Uczelnie, które otrzymają niższą kategorię w ewaluacji, nie stracą nagle uprawnień do ich kształcenia. Takie zmiany do prawa o szkolnictwie wyższym chce wprowadzić Ministerstwo Edukacji i Nauki. Projekt został uwzględniony w wykazie prac legislacyjnych.
Nowelizacja ma złagodzić skutki przyszłorocznej ewaluacji. Na jej podstawie uczelniom i instytutom zostaną przyznane oceny: A+, A, B+, B, C. A zgodnie z obowiązującymi przepisami prawo do nadawania stopni naukowych będą miały tylko te uczelnie, które uzyskają co najmniej kategorię B+.
Czytaj więcej
Kształcący się w szkołach doktorskich są traktowani lepiej niż ci, którzy swoją drogę do doktoratu rozpoczęli wcześniej.
Ministerstwo Edukacji i Nauki proponuje, by przejściowo, do czasu kolejnej ewaluacji w 2026 r., szkoły doktorskie na uczelniach, które otrzymają kategorię B, mogły nadal nadawać stopień doktora i kształcić młodych naukowców. Będą mogły dokończyć postępowania wszczęte przed przyznaniem tej kategorii. Nie będą jednak mogły przyjmować nowych doktorantów do czasu uzyskania kategorii co najmniej B+. Wszystko dlatego, że proces ewaluacji będzie przeprowadzany na nowych zasadach po raz pierwszy.
Przewody doktorskie wszczęte na starych zasadach, czyli na podstawie ustawy o stopniach i tytule, będą mogły być kontynuowane do 31 grudnia 2023 r. – o rok dłużej. Uzasadnieniem dla proponowanej zmiany jest panująca sytuacja pandemiczna.