Dzień w Zespole Szkół w Żarowie zaczyna się od dziesięciominutowego spotkania klas z wychowawcami.
– Nauczyciele sprawdzają obecność. Jeśli kogoś nie ma, od razu dzwonią do rodziców. Podobnie sprawdzają zwolnienia – mówi licealistka Marta Sapek. W ciągu dnia nie można się spóźnić na żadną lekcję. – Trzeba wejść do klasy równo z nauczycielem. Kilka minut spóźnienia i zostaje się po lekcjach na swojej „godzinie szansy” – opowiada uczennica.
Pedagodzy są nieugięci i pilnują, by na zajęcia trafiali wszyscy uczniowie, którzy się spóźnili albo uciekli z lekcji. Ta godzina jest przeznaczona na nadrabianie zaległości, które powstały w wyniku nieobecności, albo odrabianie zadań domowych pod okiem nauczyciela. Dodatkowo przez kilka godzin w tygodniu w szkole dyżurują specjaliści, którzy rozwiązują problemy, jakie pojawiają się w kontaktach między uczniami, nauczycielami i rodzicami.
– Wszyscy zgodzili się na taką organizację dnia. Ustalenia zawarliśmy w kontrakcie – wyjaśnia dyrektorka szkoły Dorota Jasztal.
Szkoła zdecydowała się bowiem na przeprowadzenie pilotażowego programu „Zero obojętności – ZOSIA”, czyli dbanie o dobre zachowanie, obecność, systematyczność i aktywność.