Resort nauki i szkolnictwa wyższego planuje zaostrzenie zasad przyznawania stypendiów. Trzeba będzie wykazać się m.in. publikacjami, udziałem w konferencjach czy działalnością w kołach naukowych. Efekt? Studentów dostających stypendia naukowe będzie mniej. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze ministerstwo zamierza przeznaczyć na zwiększenie puli stypendiów socjalnych. Dziś np. Warszawski Uniwersytet Medyczny wypłaca „naukowe” ponad 2,3 tys. studentów, a „socjalne” – 1,5 tys.
Wiceminister Grażyna Prawelska-Skrzypek tłumaczy, że do zmian zmuszają resort też międzynarodowe raporty oceniające szkolnictwo wyższe.– OECD wytyka, że nie mamy uporządkowanej pomocy materialnej dla studentów. Chcemy, by więcej z puli pieniędzy uczelnie wydawały na stypendia socjalne.
– Teraz tyle samo dajemy na stypendia naukowe i socjalne – mówi prof. Tomasz Borecki, rektor SGGW, wiceprzewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Ostrzega, że zmiana może niekorzystnie wpłynąć na jakość studiów, bo stypendia naukowe silnie motywują studentów do podwyższania wyników.
Podobnego zdania jest prof. Janusz Żmija, rektor Akademii Rolniczej w Krakowie: – Przyznajemy dużo stypendiów socjalnych, bo ponad 50 proc. naszych studentów pochodzi z terenów wiejskich, ale nie popieram ograniczania dostępu do stypendiów naukowych. Obawiam się, że pójdziemy w stronę wspierania młodzieży biedniejszej, ale naukowo słabszej.
Zdaniem rektora na zmianie skorzystają szkoły niepubliczne. – Na państwowych uczą się zdolniejsi, którzy przeszli sito naboru. Prywatne przyjmują więcej słabszych, którzy nie dostają stypendiów naukowych.Jarosław Chwała, student Politechniki Opolskiej: – Według nowych zasad nie dostałbym stypendium. Nauka zabiera mi tyle czasu, że nie mógłbym jeszcze jeździć na konferencje.