Rodziców nie udało się przekonać

Spotkania w całym kraju z minister Hall nie zachęciły rodziców do posłania sześciolatków do szkoły

Aktualizacja: 06.06.2008 08:22 Publikacja: 06.06.2008 07:24

Katarzyna Hall

Katarzyna Hall

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

– Nie czuję się rzetelnie poinformowany o tym, co będzie się działo z moim dzieckiem w zreformowanej szkole – mówi Stanisław Matczak z Gdańska, organizator społecznej akcji „Nasze sześciolatki”.

Wraz z setkami innych rodziców niepokoi się o to, czy jego córka w 2009 roku nie trafi do przepełnionej klasy (bo do szkół mają iść razem sześcio- i siedmiolatki, ok. 700 tys. dzieci), czy nowy program nauczania będzie dobrze przygotowany i czy nauczyciele będą wiedzieli, jak go realizować. Razem z inicjatorami akcji „Ratuj maluchy” wysłał list do rzecznika praw obywatelskich, by przyjrzał się planom MEN.

Ale wątpliwości na temat reformy miały rozwiać debaty minister edukacji Katarzyny Hall. Od połowy kwietnia odwiedzała kolejne województwa. Cykl spotkań zakończyła wczoraj w Rzeszowie. Mówiła tam m.in. o potrzebie zmiany systemu wynagradzania nauczycieli na bardziej elastyczny, by pensją można było motywować do lepszej pracy.

Matczak śledził informacje z debat w mediach. Na spotkaniu w Gdańsku nie był. – Bo nie zapraszano na nie zwykłych rodziców. Przez to nie czujemy się traktowani jako partnerzy, a przecież chodzi o nasze dzieci. Reformę odbieramy jako obniżenie standardów edukacji.

Wiceminister Zbigniew Marciniak tłumaczy, że debaty skierowane były przede wszystkim do tych, którzy będą musieli przygotować szkoły do zmian, czyli samorządowców i dyrektorów placówek. Jednak i wśród nich trudno znaleźć zadowolonych ze spotkań.

– Reforma jest daleko w lesie – takie wnioski z debaty w Lublinie wyniósł Stanisław Chojak, kierownik referatu oświaty i kultury w Parczewie na Lubelszczyźnie. Jego zdaniem zabrakło konkretów. – Podstawowy problem to pieniądze na zaadaptowanie budynków do potrzeb sześciolatków, zakup pomocy naukowych i odpowiedniego sprzętu. Słyszymy tylko, że trafią do samorządów z budżetu państwa. Ale nie wiadomo kiedy, ile i czy te kwoty wystarczą. Zabrakło porządnych konsultacji z rodzicami, a to istotne, by resort miał ich poparcie – uważa.

Nauczycielka Honorata Chojnacka żałuje, że w Łodzi nie można było minister zadać pytania: – Przedstawiła plany, ale na dyskusjach panelowych jej nie było i znów wylewaliśmy żale we własnym sosie.

Resort szacuje, że w debatach wzięło udział 7,5 tys. osób. – Miały służyć zebraniu wątpliwości, oczekiwań i uwag – także z dyskusji panelowych. Za kilka dni podsumujemy spotkania i przedstawimy wnioski. Każdy głos będzie brany pod uwagę – mówi Barbara Milewska z MEN.

Nikt z resortu nie potrafi odpowiedzieć, ile wydano na objazd województw. Wiadomo, że na spotkanie w Gorzowie ok. 19 tys., a w Gdańsku 35 tys. zł.

Pod koniec czerwca minister Katarzyna Hall ma powiedzieć, czego dzieci będą się uczyły w zreformowanej szkole. Reforma ma wejść w życie w roku szkolnym 2009/2010.

Jej główne założenia to posłanie sześciolatków do szkół i zmiana programów nauczania. Ich podstawę programową, czyli to, czego obowiązkowo ma nauczyć szkoła, mamy poznać pod koniec czerwca. Według planów najmłodsi mają się uczyć w 25-osobowych klasach.

W salach z dywanami i zabawkami dydaktycznymi. Program gimnazjum i liceum ma stanowić ciągłość, by nie powtarzać treści nauczania. Licea mają być sprofilowane pod kątem studiów. Resort zapowiada, że na reformę są pieniądze unijne, np. 481 mln euro na przygotowanie podstawówek.

rc

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorów: r.czeladko@rp.pl, t.niespial@rp.pl

– Nie czuję się rzetelnie poinformowany o tym, co będzie się działo z moim dzieckiem w zreformowanej szkole – mówi Stanisław Matczak z Gdańska, organizator społecznej akcji „Nasze sześciolatki”.

Wraz z setkami innych rodziców niepokoi się o to, czy jego córka w 2009 roku nie trafi do przepełnionej klasy (bo do szkół mają iść razem sześcio- i siedmiolatki, ok. 700 tys. dzieci), czy nowy program nauczania będzie dobrze przygotowany i czy nauczyciele będą wiedzieli, jak go realizować. Razem z inicjatorami akcji „Ratuj maluchy” wysłał list do rzecznika praw obywatelskich, by przyjrzał się planom MEN.

Pozostało 83% artykułu
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Matriał Promocyjny
Ojcowie na urlopie to korzyści dla ich dzieci, rodzin, ale i firm
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska