Popularne są zwłaszcza kierunki stomatologiczny i lekarski. Na pierwszym roku tego ostatniego w tym roku akademickim na 120 cudzoziemców studiowało prawie 100 Polaków. Wielu z nich skusiły stosunkowo niskie koszty nauki. Czesne wynosiło ok. 3,6 tys. dolarów (w tym roku ma wzrosnąć do 3,9 tys.), podczas gdy w Polsce za podobne studia trzeba zapłacić ok. 20 tys. zł.
– Nie tylko cena odgrywa rolę, ale też fakt, że to jedna z najbardziej prestiżowych uczelni na Ukrainie, licząca się w Europie – ocenia Witold Osuchowski, konsul generalny RP we Lwowie.
Po wojnie uczelnia wyodrębniła się z Uniwersytetu im. Jana Kazimierza. Do dziś wśród wykładowców są polscy profesorowie tego uniwersytetu lub ich potomkowie. Dyplomy NUM uznawane są na całym świecie. Na kierunkach medycznych Polacy mogą studiować w językach angielskim, ukraińskim lub rosyjskim.
– To był doskonały pomysł, by medycynę studiować właśnie na uczelni o tak wielkich tradycjach, z doskonałą kadrą wykładowców – mówi Marcin Leniart z Rzeszowa, który skończył pierwszy rok medycyny.
Wcześniej próbował zdawać na polskie akademie medyczne, ale zawsze brakowało mu kilka punktów. Natomiast by dostać się na NUM, nie trzeba zdawać egzaminów wstępnych, wystarczy rozmowa kwalifikacyjna.