Opinie dla „Rzeczpospolitej”

Publikacja: 12.05.2010 10:33

[srodtytul]Możemy znaleźć oparcie w seniorach[/srodtytul]

[b]Mieczysław Augustyn, senator RP, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Osób Starszych[/b]

Trwa właśnie Europejski Rok Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem. Jeśli w tym kontekście spojrzymy na sytuację osób starszych, zobaczymy wiele zagrożeń. Najważniejszym z nich jest niedostatek wiedzy w społeczeństwie opartym na wiedzy, którego budowę deklarują Polska i cała Unia Europejska. Dlatego tak cieszy rozkwit Uniwersytetów Trzeciego Wieku.

W krótkim czasie dorobiliśmy się ich w Polsce ponad 200. Słuchacze UTW to ludzie, którzy mają inne aspiracje niż poprzednie pokolenie, mają własne, choćby nawet skromne, dochody, domy i mieszkania, a wraz z nimi – niezależność. Powinniśmy więc szukać rozwiązań, by praca tych uniwersytetów była na dobrym poziomie, została zestandaryzowana. Dzisiaj UTW są bardzo różne – niektóre są dobrze zakorzenione w uczelniach, inne powstają w małych miasteczkach jako stowarzyszenia i przypominają powiatowe kluby edukacyjne. Chodzi więc o to, by wzmocnić ten ruch, zapewnić mu opiekę merytoryczną.

Kilka dni temu pisałem opinię dla intergrupy ds. starzenia się społeczeństw działającej w Parlamencie Europejskim na temat przygotowywanej właśnie agendy cyfrowej. Napisałem tam m.in., że w UE dla krajów Europy Środkowej i Wschodniej potrzebne są specjalne fundusze i programy na wspieranie także Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Potrzeba też zachęt dla samorządów, by intensywniej włączały się w budowę ich sieci. Są powiaty, gdzie jest wręcz za dużo takich placówek, a także białe plamy na mapie UTW w Polsce. Moim zdaniem jednym z rozwiązań jest Fundusz Inicjatyw Obywatelskich, który mógłby silnie wesprzeć budowę równomiernej sieci UTW i rozwój inicjatyw proseniorskich.

W Polsce działa bardzo mało samopomocowych organizacji seniorów. Dziś taką rolę pełnią coraz częściej właśnie UTW. Dziś integracja międzypokoleniowa to już nie tylko kwestia walki z osamotnieniem, ale też budowanie spójności społecznej, ładu wewnętrznego. Żeby integracja w ogóle była możliwa, konieczny jest dialog, wzajemna solidarność. I w tę wielką pracę na rzecz różnych generacji wpisuje się działalność Uniwersytetów Trzeciego Wieku.

[srodtytul]Ogromny potencjał samopomocy[/srodtytul]

[b]prof. dr hab. Barbara Szatur-Jaworska, gerontolog, polityk społeczny[/b]

Uniwersytety Trzeciego Wieku funkcjonują w różnych formułach organizacyjnych i ideowych, w zależności od tego, co jest ich naczelną wartością: integracja osób starszych czy zdobywanie wiedzy. To bardzo dobra oferta dla osób, które mogłyby być jeszcze aktywne zawodowo, ale z różnych powodów wyłączają się z tej aktywności, które mają sporą wiedzę, ciekawość świata i duże potrzeby poznawcze. Uniwersytety pięknie też łączą aktywność intelektualną ze społeczną: słuchacze mają wycieczki, wyjazdy, integrują się także po zajęciach. Tkwi w nich ogromny potencjał samopomocy. UTW to ośrodek, wokół którego powstaje choćby sieć osób, które informują się nawzajem o ludziach potrzebujących pomocy. Wsparcie otrzymują też ci, którzy stracili kogoś bliskiego lub mają trudną sytuację życiową z innego powodu. Uniwersytety mają szansę przyczynić się do zmiany wizerunku starości. Stereotyp bezradnej, ubogiej staruszki drepczącej z reklamówką jest tu konfrontowany z obrazem ludzi niekoniecznie zamożnych, ale aktywnych.

Na tak gwałtowny rozwój UTW w Polsce wpływ mają z pewnością wcześniejsze emerytury – formalnie przecież powojenny wyż demograficzny nie osiągnął wieku emerytalnego. To liczne roczniki, relatywnie już nieźle wyedukowane, więc ich potrzeby edukacyjne są większe. Może ma to też związek z przemianami w funkcjonowaniu rodzin. Dziś osoby starsze rzadziej zajmują się gospodarstwem dorosłych dzieci. Zadziałać mogły nawet wzory kultury masowej, pokazującej, że trzeba zadbać o siebie, o własne potrzeby. Coraz więcej starszych ludzi chce przyjemnie spędzać czas, żyć swoim życiem.

[srodtytul]Wspieranie Uniwersytetów Trzeciego Wieku jest publicznym obowiązkiem[/srodtytul]

[b]prof. Piotr Błędowski, prezes Polskiego Towarzystwa Gerontologicznego[/b]

Uniwersytety Trzeciego Wieku pełnią ważną rolę przede wszystkim na płaszczyźnie edukacyjnej. Stwarzają starszym osobom możliwość nadrobienia wszelkich braków, jakie powstały niegdyś, zwykle nie z ich winy – bo nie mogli iść na studia, nie mogli kontynuować nauki, musieli iść do pracy, zająć się rodziną itp. – a nadal mają potrzebę uczenia się. Zwykle nie zauważamy też, jak zmieniają się postawy osób starszych. Wydaje się nam, że to ludzie, którzy powoli wycofują się z życia, a tymczasem większość z nich to osoby wciąż aktywne, zainteresowane wiedzą, podnoszeniem poziomu swoich umiejętności.

Druga płaszczyzna, na której należy rozpatrywać działalność UTW, to płaszczyzna społeczna. Słuchacze tych uniwersytetów to osoby, które po zakończeniu działalności zawodowej zaczynają szukać innych pól aktywności, możliwości rozwijania swoich zainteresowań. W UTW mają tę możliwość, a jednocześnie regularne kontakty z innymi słuchaczami przyczyniają się do tworzenia nowych więzi społecznych, a także do rekonstrukcji istniejących dotychczas. Wśród słuchaczy są bowiem osoby, których dzieci się usamodzielniły, opuściły dom rodzinny, może nawet wyjechały za granicę; w międzyczasie w rodzinie nastąpiły kolejne zmiany, czasem ktoś z bliskich zmarł. Uniwersytety tworzą nową sieć więzi społecznych i zwiększają w związku z tym poczucie bezpieczeństwa u tych, którzy aktywnie i regularnie uczestniczą w zajęciach UTW. Jeśli więc rozważymy te dwa istotne wymiary ich działalności, to wspieranie UTW jest wręcz obowiązkiem instytucji życia publicznego – samorządów, które powinny je finansować, i wyższych uczelni, które powinny służyć im pomocą, m.in. w tworzeniu programów, i udostępniać lokale na zajęcia. Uniwersytety edukują więc i młodszych, pokazując im, że starość nie jest tylko szara, smutna i samotna, ale że można ją przeżywać inaczej, aktywnie i w spełnieniu.

[srodtytul]Wykorzystajmy doświadczenie osób starszych[/srodtytul]

[b]Jacek Jakubowski, grupa TROP, psycholog, specjalista w dziedzinie współpracy międzypokoleniowej[/b]

Uniwersytety Trzeciego Wieku wydają się znakomitym pomysłem. Ale równie ważna jest taka działalność, w której jak najpełniej wykorzystuje się potencjał ludzi starszych. Coraz bardziej popularne jest więc tzw. zarządzanie wiekiem. Opracowuje się plany kultury organizacyjnej, w której osoby starsze mogą dać wszystko to, co mają do zaoferowania.

UTW powodują, że ludzie się uczą. Trzeba jednak uważać, by nie powstała enklawa, w której spotykają się tylko starsze osoby i tylko ze sobą rozmawiają. Inny problem to to, iż – zresztą tak jak wiele ośrodków akademickich – działają one zgodnie ze starym paradygmatem edukacyjnym: ktoś przychodzi i opowiada, a reszta słucha i ma się nauczyć. Taki model nauczania już jest nieaktualny, choć na wielu uczelniach nadal trzyma się mocno. Sądzę, że do uniwersytetów tych musi się wreszcie wedrzeć nowoczesna, warsztatowa edukacja, otwarta, wykorzystująca w nauczaniu działanie. Następnym wyzwaniem społecznym jest dziś wykorzystanie potencjału osób starszych jeszcze zdrowych, produktywnych, które mogą nie mieć najświeższej wiedzy, ale mają unikalne doświadczenie życiowe. Młodzi potrzebują partnerów, otwartych, uczących się, szanujących zmiany – wtedy chłoną od nich doświadczenie, refleksje, osobiste przemyślenia. Taki dialog da się osiągnąć i na poziomie elit, i w małym miasteczku, i na osiedlu. W starzejącym się społeczeństwie musimy sobie uświadomić nową sytuację, że ludzi starych wciąż przybywa. Tymczasem poglądy wielu zajmujących się problemami ludzi w tym wieku są jeszcze z zeszłej epoki – starszymi trzeba się zaopiekować. A opiekowanie się kimś to tworzenie skansenu, grupy z założenia słabszej, z problemami. Osób starszych nie można wrzucać do jednej kategorii, są przecież wśród nich nie tylko ludzie schorowani i zamknięci w sobie, ale i wybitni specjaliści z różnych dziedzin, wybujali intelektualiści, a wreszcie – profesor Bartoszewski.

Dziś zresztą dialog międzypokoleniowy to nie tylko współpraca starych i młodych, ale wielu pokoleń, które dzieli czasem 15 – 20 lat. Tą współpracą powinny rządzić partnerskie relacje, wzajemna ciekawość i szacunek.

Edukacja
Minister edukacji Estonii: musimy uczyć odróżniania prawdy od dezinformacji
Edukacja
Quo vadis, Edukacjo?
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego