Pomysł poddania tej reformy pod referendum poparło niemal milion osób. W czerwcu wniosek w tej sprawie trafił do marszałka Sejmu Ewy Kopacz.
Za tydzień na forum Sejmu Tomasz Elbanowski ze stowarzyszenia i fundacji Rzecznik Praw Rodziców, które były inicjatorem akcji referendalnej, będzie go uzasadniał. Potem posłowie zdecydują, czy zostanie on odrzucony czy będzie dalej procedowany przez sejmową Komisję Ustawodawczą, która ewentualnie ustali, jaka będzie treść pytań i przygotuje projekt uchwały w sprawie przeprowadzenia referendum. Taki scenariusz wcale nie jest wykluczony, bo choć z arytmetyki sejmowej wynika, że koalicja rządząca ma większość, to jest to większość minimalna, a kilku posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego, a nawet Platformy Obywatelskiej, zapowiedziało, że poprze wniosek o przeprowadzenie plebiscytu.
Oficjalnie pomysł referendum poparła cała klubowa opozycja. Od Twojego Ruchu, poprzez SLD, Solidarną Polskę aż po Prawo i Sprawiedliwość. Ale inicjatorzy referendum, którzy w ramach prowadzonej przez siebie akcji „Oświeć Posła” starali się przekonać parlamentarzystów do swoich racji, mogą liczyć na dodatkowe głosy wsparcia ze strony koalicji rządzącej. Udało im się to w przypadku Eugeniusza Kłopotka, Mirosława Pawlaka oraz Andrzeja Dąbrowskiego z PSL, którzy swoje poparcie w tej sprawie złożyli na piśmie. – Ja mam jedno twarde zdanie. Jeżeli prawie milion osób podpisuje się pod wnioskiem o referendum, zróbmy to referendum – mówił w jednym z wywiadów Kłopotek. Kolejnych dwóch ludowców złożyło podobną deklarację ustnie. – Podobne, choć pojedyncze, słowa padły z ust polityków Platformy – przyznaje koordynatorka akcji „Oświeć Posła” Katarzyna Staśkiewicz, która liczy też na głosy tych polityków PO, którzy w rozmowach z nią utrzymywali, że choć widzą, że rodzice są przeciwni tej reformie, a wiele szkół jest do niej nieprzygotowanych, to muszą bronić rozwiązań przygotowanych przez swoich partyjnych kolegów z rządu. – Mam nadzieję, że wygra ich rozsądek, a nie partyjna dyscyplina – dodaje.
Propozycje referendum poprze grupa byłych trzech posłów PO z Jarosławem Gowinem na czele, który przed miesiącem zadeklarował, że będą głosował „za”. Podobną deklarację złożył też były polityk PiS, a obecnie poseł niezrzeszony Przemysław Wipler. Nie wiadomo, jak zachowa się grupa czterech posłów z poselskiego koła Inicjatywa Dialogu. Szef tego koła Bartłomiej Bodio stwierdził w rozmowie z „Rz”, że będzie to jedno z najważniejszych głosowań w tej kadencji Sejmu i Inicjatywa wciąż waży argumenty za i przeciw. Jasnej deklaracji w tej sprawie nie złożyli do tej pory Ryszard Kalisz i Wanda Nowicka.
Reformie obniżającej wiek szkolny sprzeciwiają się przede wszystkim rodzice sześciolatków. Choć od 5 lat rząd zachęca ich, by posyłali młodsze dzieci do szkół, to odsetek tych, którzy zdecydowali się na takie rozwiązanie, nie przekroczył nigdy 20 proc. W tym roku do szkół poszło ok. 15 proc. sześciolatków, mniej niż rok i dwa lata temu. Ze względu na opór społeczny resort edukacji kilkakrotnie zmieniał już termin wejścia reformy w życia oraz zasady naboru sześciolatków do szkół. Przeciwko tym zmianom opowiedziała się też część nauczycieli, a także pedagodzy zrzeszeni w Komitecie Nauk Pedagogicznych PAN.