W sobotę minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska oraz szef rządu Donald Tusk potwierdzili, że już we wrześniu do rąk uczniów pierwszych klas trafi darmowy podręcznik.
To rozwiązanie ma ograniczyć wydatki na oświatę rodziców, którzy zdaniem rządu mocno przepłacają za ofertę podręcznikową przygotowywaną przez wydawców.
Autorem darmowych podręczników ma być Ośrodek Rozwoju Edukacji. To prowadzona przez Ministerstwo Edukacji placówka doskonalenia nauczycieli, której celem działania jest „podnoszenie jakości edukacji zgodnie z polityką oświatową państwa w obszarze kształcenia ogólnego i wychowania oraz zgodnie z wprowadzanymi zmianami w systemie oświaty".
Z informacji „Rz" wynika, że MEN zleciło ORE „zadanie polegające na opracowaniu szczegółowej koncepcji materiałów metodycznych do kształcenia zintegrowanego, w tym programu nauczania, podręcznika oraz dodatkowych materiałów wspomagających pracę nauczycieli, przeznaczonych dla nauczania w klasach I–III szkoły podstawowej".
I tu pojawiają się wątpliwości, czy MEN miało prawną możliwość, by zlecić tego typu czynności.