W rozmowie z Markiem Piotrem Wójcickim zwrócił uwagę na dwa obszary, z którymi mamy do czynienia w Polsce „Pierwszy, czyli to, co jest związane z łatwością życia i przyzwyczajeniem i tu nie chodzi o to, że nie mamy pieniędzy, tylko o to, że tak jest wygodniej, żyć na garnuszku. Drugi jest związany z wydarzeniami po roku 2008, czyli największym w historii kryzysie rynków finansowych". "Dzisiaj mamy taką sytuacje, że w Hiszpanii jest ponad 50% bezrobocia. W Polsce jest to ok 25%.
Młodzi ludzie zmuszeni są do tego, żeby pozostać u rodziców bo nie mają możliwości znalezienia pracy - powiedział Zuber. Ekonomista przyznał, że to jest też kwestia tradycji i wychowania. Tego, jak podchodzimy do tego co robią nasze dzieci i jakiej pomocy mogą od nas oczekiwać. „Polacy zakładają, że dzieciom trzeba pomagać. Wielopokoleniowe domy są znane już od dawna. Bardzo duża część rodziny mieszkała razem, do niedawna nie widzieliśmy w tym nic złego" – powiedział.
"Pomimo kryzysu, młody Brytyjczyk, który idzie do jakiejkolwiek pracy, jest w stanie wynająć skromne mieszkanie. Młody Polak ze swoją pensją ma duży problem żeby wynająć mieszkanie, nie mówiąc już o jego kupnie." – dodał.
Zdaniem ekonomisty w ostatnich latach widać, że Polacy są bardzo poszukiwani w Europie. „W kraju brakuje tokarzy i elektryków. Młodzi studiują kierunki, które nie mają przyszłości na rynku pracy. Mamy wielu specjalistów od zarządzania ale nie ma czym zarządzać - skomentował Zuber.